Pomysł na…wiosnę.

Wiosna na dobre zawitała u nas! Mam nadzieje, że zagości na dłużej, bo już się bardzo rozochociłam jej nadejściem! 🙂
Dawno nie było u nas postu z inspiracjami wnętrzarskimi, nieco zaniedbałam tą część bloga, niestety aktualnie wszelkie prace remontowo – wnętrzarskie zostały drastycznie przystopowane. Oto i on – kilka propozycji na uczczenie tej pory roku!

Co prawda jeszcze jakiś miesiąc do Świąt, ale już powoli zaczynam kombinować jak przyozdobić nasz dom. Prace rozpoczęłam już dziś – zainspirowana zawartością pudełka przytarganego z poczty:

 

11045354_544522542356664_5183948037832379191_n
Tajemnicza zawartość, jak już widać na pierwszy rzut oka składa się w dużej mierze z piórek, jajek, imitacji jajek, imitacji skorupek, kory, suszków, juty, surowych sznurków ( mąż zaglądając do pudełka sceptycznie zapytał, czy spodziewamy się nadchodzącego Dnia Marynarza)…Ufff więcej nie powiem – na pewno sfotografuje jak przyjdzie pora!
Święta wielkanocne nie są już dla mnie takim oczekiwaniem i radością jak Bożego Narodzenia. Nie szaleje, nie biegam po domu z uszami królika, nie podkładam nikomu jajek, zachowuję się jak na osobę, która podchodzi pod trzydziestkę przystało 🙂 Nie przepadam też za sztandarowymi kolorami tych świąt – zielenią i żółcią. Dlatego stawiam bardziej na ukłon ku naturze – gałązki, kolory ziemi, z kilkoma drobnymi akcentami.
Niesamowicie lubię coś dłubać, lubię mieć przyozdobiony dom, i cieszyć nim oczy. Stąd moje zamiłowanie do przestawiania, kombinowania, dokumentowania i opisywania tego na łamach bloga, tu z Wami. A jeszcze większa frajda poznawać Wasze opinie i poznawać inne inspiracje 🙂 Także oto kilka moich pomysłów na przyozdobienie domu – może macie jakieś swoje idee?

Jajka

Czy tylko ja nie lubię przyozdabiania? Jako (wciąż!) najmłodszy członek rodzinny (czworołapne ze wzgardą udają, że ich to nie dotyczy) jestem zmuszana! Wbrew woli! Do pieczołowitego smarowania wzorków na kurzych makrogametach. Cóż. Swego czasu (dawne lata liceum) miałyśmy piękną tradycję, spotykałyśmy się w wyborowym babskim gronie jakoś przed świętami i z uporem godnym lepszej sprawy ściuboliłyśmy wzory na pisankach. Zawsze sprawa wyglądała tak samo – 3 z nas tworzyłyśmy koślawe produkty wątpliwej urody, a jedna (dziś pani architekt – wiadomka :P) wydobywała z siebie cacuszka nieprzeciętnej jakości.
Dlatego teraz poszukuję skromnych, ładnych i szybkich do utworzenia wynalazków – możłiwie wyglądających jak najnaturalniej. Oto moje propozycje:
6c1140f2758625e9642e1acf261331ce
28-Flowers-645x552
Poważnie – według mnie takie najsurowsze wyglądają najlepiej! A jak cudnie wyglądaja jajeczka przepiórcze!

 

 

64776_541331679221638_1313675938_n
 
Czy tylko mnie rażą wszelkie kolory barwników? Które następnie są wszędzie – w zlewie, na blacie, na dresie ( kłótnie z mamusią o to kto ten stół up…ubrudził :P). Tu fajna ściąga – może w tym roku spróbuję?
 

 

Wianki i wszelkie podomowe “zwisy”

To też lubię. Mimo, że Pan Mąż sarka, że jak źle wstanie od stołu, to w mój bożonarodzeniowy wieniec przydzwania łbem ( i rzeczywiście, rozbrzmiewają wtedy dzwoneczki przytwierdzone do tasiemek na wianku! 🙂 ), a jak usiłuje wejść do sypialni, atakują go drewniane serduszka zwisające z lampy. Staram się, naprawdę staram umiejscowić wszelkie tego typu egzemplarze z dala od ścieżek przelotowych – nie zawsze mi się udaje. Ale, halo! Święta są tylko dwa razy do roku, warto przez chwilę się poczuć, jakby się dostało w mordę od Zajączka! 🙂
Poszukuję nie tandetnego wianka na drzwi. Namiętnie 
 
O, a to rzeczone zwisy – dyskretne, acz fantastyczne!

 

Królik.

Królik, czy też zając, podczas tych świąt urasta do rangi wnętrzarskiego ‘mastheva‘ – w każdym szanującym się domu musi pojawić się to zwierzę. Nie mam nic do królików (czy też – zajęcy), przeciwnie, uważam je za całkiem sympatyczne ssaki, jednakowoż większość bibelotów z tymi sympatycznymi zajęczakami wygląda dość, hmm…tandetnie 🙂 Dlatego jestem wielką entuzjastką takich oto propozycji (czyli przede wszystkim – mówimy stanowcze nie rysunkowym zwierzątkom! ).

 

O, taką poduchę przytuliłabym bez pytania!
 

Inne propozycje

Czyli – oględnie mówiąc – wariacje na temat jajek w przeróżnych wazonach. Oraz wiosennych akcentów (gniazdka, mech, zielone źdźbła) w pojemnikach.Dla mnie bomba 🙂

 

Na tą chwilę kończą się inspiracje. Odczekam jeszcze tydzień i ruszam do boju! Wiosna u nas na całego – dziś umyłam okna, a następnie przekopałam i przepieliłam ogródek, oraz zasadziłam kilka roślin. Wbrew oczekiwaniom po umyciu okien – deszcz nie spadł. Smutek, pewno na górze już planują śnieżycę połączoną z gradobiciem i odcięciem internetu. Tymczasem cała ekipa HC jest nieżywa – Ru z Balem cały dzień dokazywali w ogrodzie, Pan Mąż pracowicie grabił, a ja płynnie klęłam i odnalazłam szajkę pokrzyw-co-mi-zasyfiają-cały-ogródek. Gińcie. Z pozytywów – na całej połaci ogrodu hiacynty mówią, że to już wiosna! Cóż, trzeba im wierzyć, muszę jeszcze zajrzeć co szafirki mówią na ten temat. Za 5 dni spodziewam się plonów rzeżuchy. Żyć nie umierać!
PS – trochę smutno, trochę ulga – okazało się że jutro dzieciaków jednak nie będzie. Czyli nici z Wielkiego Socjalu, będzie tylko Zwykły Socjal. ;)zdjęcia via pinterest.com

29 komentarzy na temat “Pomysł na…wiosnę.

  1. Ekstra propozycje, zawsze jak czytam wasze wnętrzarskie posty to aż się samemu chce coś przyozdabiać 🙂 poducha z królikami faktycznie do przytulenia, sliczna 😀 i te paprotki w szkle..

    1. Będę łaziła aż znajdę takie paprotki! Ale kurczę, pytanie gdzie ja takie piękne szkło znajdę…:) A poduchy w króle bezskutecznie szukam na allegro 🙁

  2. Świetne pomysły! Widzę, że zmieniłaś banner. Śliczny, sama robiłaś? 😉 Poszukuję kogoś kto się na tym zna. 😉
    Pozdrawiamy
    nadibordercollie.blogspot.pl

  3. Wow! Uwielbiam twoje pomysly i dzis przeszlas sama siebie! Twoj dom… wyglada… WSPANIALE! Teraz tylko z mama na zakupy. 😀
    Wspaniale zdjecia! :*

    Pozdrawiamy
    Laura&Shira

  4. Super! Kurde, też bym cos pokombinowała (aż zaczęłam przebierać nogami, czytając tego posta 😉 ), ale teraz chyba jeszcze trochę za wcześnie, a jak za 2 tygodnie urodza nam się bąbelki i nie bedzie czasu na dekorowanie 😉

    1. No dla mnie też za wcześnie – na razie zawiesiłam firanki, umyłam dwa okno i przekładam karton z zawartością wielkanocną z kąta w kąt 🙂 Za strojenie zabiorę się dopiero po 15 marca, tak myślę 🙂

      Ojej to już niedługo! Ale będziecie mieć kino na święta! <3

  5. Zawsze chciałam mieć dom z ogródkiem… wianek na drzwiach i piękny ganek z ławką na której mogłyby być takie poduszki! 😉 Takie marzenie dziecka które naoglądało się amerykańskich filmów 😉 A tak na poważnie, bardzo podobają mi się te zawieszki z jajek na okno… nie ważne, ze mieszkam na 4 piętrze i nikt tego widzieć nie będzie… zrobie w tym roku ;D

    Pozdrawiam!
    Świat Niko

    1. No nam się udało – kochany dziadek oddał swój domek nam i zamieszkał z rodzicami.
      Ganek też jest marzeniem moim, ale niestety na razie nie wiem, gdzie by taki przybytek usadowić 🙂 Natomiast uchwyt do wianków mamy na drzwiach, świąteczny wianek już wisiał, teraz czekam na odnalezienie czegoś odpowiedniego na wiosnę ( na lato mamy lawendowy 🙂 ).

      Ale to nie dla innych! To dla Ciebie ma być! Dawaj jajka na okno! 😀

  6. Jejku cudowne pomysły 🙂 Takie niby proste, ale niebanalne.
    Najbardziej podobają mi się jednokolorowe jajka w szkle. Bardzo fajnie to wygląda 😀

  7. Każde inspiracje które się pojawiają na tym logu są świetne 😀
    Mnie najbardziej się spodobał wianek z bazi, może gdy znajdę czas to sama
    coś takiego wytrzasnę 😀

  8. Jak czytam takie posty, to szalenie zazdroszczę i obiecuję sobie, że kiedyś przeprowadzimy się do domu z ogrodem (a w zasadzie ogrodziątkiem), bo tak się składa, że mamy taką możliwość. Po chwili jednak przypominam sobie o tym, że nie będę miała sklepu, tramwajów, ulubionych pubów i teatrów pod nosem i już nie jestem pewna, czy to dobry pomysł. Szczególnie, że zamienię te wszystkie wygody na konieczność koszenia trawnika, wielki, trudny do ogrzania metraż i niemożliwie wolny internet. Mam wrażenie, że życie w domu z ogrodem podoba mi się tylko w tak atrakcyjnie przedstawionej teorii, a w rzeczywistości doprowadzałoby mnie do szału. 😛 Jestem widać beznadziejnie miejskim stworzeniem.

    1. A widzisz, bo jeśli jesteś miejskim stworzonkiem, to faktycznie może to być zgryz dla Ciebie 🙂 ja z kolei jestem totalną wieśniarą – najlepiej czuje się w dziczy, z daleka od ludzi, rzadko chodzę do kina, nie pamiętam kiedy ostatni raz byłam w pubie. Miasto mnie męczy, zakupy robię albo w Lidlu albo w małych sklepikach, od wielkiego dzwonu wybieram się do centrów handlowych. 6 lat mieszkałam w wielkim mieście (Wrocław), a teraz wróciłam do swojego rodzinnego miasta, mieszkam na jego obrzeżach, w wiejskiej części praktycznie i tu jestem bardzo szczęśliwa. Jeśli jest potrzeba – 10 minut i jestem na rynku. Mogę dojechać autem bądź autobusem, więc to też jest plus, tym niemniej obok mnie mieszkają konie, kury i kozy 🙂 Jest najlepiej jak mogło być na tą chwilę naszego życia 🙂

      Rodzice z kolei mieszkają w większym hardcorze – na wsi, 10 m od jeziora. Dopiero w tym roku dostali nazwę ulicy i…nawet chętnie bym się z nimi zamieniła – ale za jakieś 20 lat 🙂 Inne perspektywy, inne zarobki (nie wypłaciłabym się za benzynę) inny tryb życia (potomstwo odchowane). Ale należę właśnie do tego drugiego biegunu! 🙂

  9. Wspaniałe Wielkanocne inspiracje!
    Marzy mi się duży dom lub chociaż przestronne mieszkanie i celebracja każdego święta i pory roku, w takich drobnych dekoracjach. Niestety, mieszkamy teraz na 20m2 i mimo, że takie malutkie mieszkania również można przystroić i ładnie urządzić, to nie chce się tego robić gdy się go po prostu nie lubi 😉 Ja akurat wychowałam się w dużym domu na wsi i im jestem starsza, tym bardziej ciągnie mnie do korzeni.
    Ale na jajeczne zwisy się pewnie skuszę!

    1. No właśnie u mnie powoli zaczyna to tak wyglądać 🙂 Oj zupełnie Ci się nie dziwię, ja gdyby mnie z powrotem zamknąć w mieszkaniu też bym się czuła lekko nieszczęśliwa – 6 lat studiów tak przebiedowałam i z ulgą wróciłam na swoje 🙂

  10. Piękne te jajka w wazonach! Bardzo ciekawe te inspiracje. Ja jednak (głównie z powodu lenistwa i tego, że te Święta już tak magiczne nie są) pozostanę przy barwnikach ze sklepu i termokurczkach. Jako nowością ozdobową będą styropianowe jajka i do nich poprzyczepiane będą piórka, brokat i "cekiny". No i oczywiście, ozdoby sprzed kilku lat też się porozkłada. 😉 Aczkolwiek, mama może coś jeszcze ciekawego wymyślić i jeszcze kupić. Do Świat jeszcze trochę czasu. 😉

    1. O właśnie ! Zapomniałam o termokurczkach – tylko nigdy jeszcze nie znalazłam takich, coby mnie porwały za serce 🙁 Do Świąt trochę czasu, ale już rozpoczynam zbrojenia! 🙂

  11. Uwielbiam twoje propozycje zawsze są takie wyważone, delikatne z klasą(?). Zazdroszczę nie jestem pewna czy mi by się tak chciało na Boże Narodzenie tak ale na Wielkanoc nie wiem. Takie proste ale mało kto pewnie by na to wpadł (ja zapewne nie).

  12. Ja dlatego szukam w sieci różnych inspiracji – żeby było prosto, a fajnie 😉 I zazwyczaj grzebię na allegro u użytkowników, którzy sprzedają półprodukty do właśnie tworzenia przeróżnych ozdób 🙂

  13. Ja jestem beztalenciem jeśli chodzi o robienie własnoręcznych ozdóbek – idę na łatwiznę czyli kupuję gotowce 😀

  14. jak ja uwielbiałam wspólne malowanie jajek! Zróbmy to w tym roku ! Jest jeszcze tyle czasu, ze jak zaczniemy teraz, to może uda nam się umówić 😀

  15. Ja również barwnikom, mówię stanowcze nie! Kiedyś spróbowałam i jajko oprócz tego, że było zielone na zewnątrz to w środku także. I jak tu skonsumować takie zielone coś? 😉
    A jeśli chodzi o ozdoby to tylko coś subtelnego i naturalnego 😀 W Wielkanoc nie czuję potrzeby ozdabiania wszystkiego i wszystkich (jak to bywa podczas Bożego Narodzenia). Kilka małych detali wystarczy 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *