Już w sobotę rano wyjeżdżamy na upragniony urlop! Odliczam dni, dzięki temu nawet poniedziałek mi nie straszny 🙂 Czy wspominałam Wam o tym, że uwielbiam się pakować? Nie wyobrażam sobie urlopu bez psiej ekipy, toteż powoli kolekcjonuję ich wyprawkę i postanowiłam pokrótce przedstawić Wam co zawierać będzie ozicza torba. Tym razem pakujemy dwa psy, nie jednego (tak było w zeszłym roku), mam nadzieję, że spokojnie się pomieścimy. Ciekawi?
Całkowite podstawy – klatka, koc, kamizelka asekuracyjna, buty. Wszystko, co podniesie jakość naszego wyjazdu.
1. i 2. Hurtta Torrent Coat (Raven Black i Cherry).
Kurtka przeciwdeszczowa – gdyż prawie cały sierpień były upały. Wobec tego logicznym jest fakt, że teraz przez cały tydzień będzie równiusieńko lało – a ozik niewysuszony pachnie jak stara mokra szmata.
3. i 4. Hurtta Cooling Coat ( Blue i Lilac).
Bo a nuż będą jednak upały? Kamizelka fajnie się sprawdza(klik tu o niej słów kilka), wędruje więc jako wersja optymistyczna 🙂
5. Ręcznik z mikrofibry.
6. i 7. Klatki materiałowe.
Na wyjazdy najczęściej wybieramy się ze znajomymi. Staram się, żeby nasze psy jak najmniej przeszkadzały osobom postronnym, dlatego wolę wziąć klatki, psi kawałek domu, który zrelaksuje oba oziki i pozwoli im wypocząć od początku wyjazdu i jednocześnie dzięki nim nie będą się naprzykrzać współlokatorom.
8. Pas do dogtrekkingu WzR Equipement.
W lasach, parkach narodowych i innych terenach chronionych ozików nie spuszczam ze smyczy – dla komfortu zwierząt i bezpieczeństwa psów. Wygodniej nam się spaceruje na pasie 🙂
9. Pręt do wkręcenia w ziemię, Trixie.
Kupiłam go dawno temu dla fretek. Teraz fajnie sprawdza się podczas biwakowania, gdy nie mamy czasu monitorować poczynań futrzaków 🙂
10. Kapok Ezy Dog.
Planujemy różne aktywności, może uda nam się również wybrać nad wodę popływać na kajakach czy łódkach – bardzo zależy mi na bezpieczeństwie psów ( poza tym Ru jeszcze nie opanowała zbyt dobrze pływania). Druga miała być inna, niestety obudziłam się zbyt późno podczas poszukiwań – mam nadzieję, że dojdzie na czas.
11. Ochronne buty.
A nuż któreś z sierot rozwali sobie opuszki 🙂
W tym roku będziemy debiutować z BARFem na wakacjach. Ciekawa jestem jak nam się sprawdzi i czy będzie wystarczająco wygodny. Minusem jest, że przez niego mamy dużo więcej bagaży, plusem jest to, że w drodze powrotnej będzie tego wszystkiego mniej 🙂
1. Zestaw ratunkowy Pokusa Premium Plus.
A jakby nie było mięsa w sklepie i zostały pożarte wszelkie puchy, to co? To Pokusa właśnie! 🙂
2. Gryzaki.
Na tak zwany “a dajcie mi wszyscy święty spokój”. Na wyciszenie emocji, na to, że właśnie otwieramy cydr i zaczynamy planszówkę, a te smęcą i łażą. Kongi także bierzemy, a co! 🙂
3. Tubi dog, pasty w tubce.
Nowe miejsca, wyciszenie emocji, spokojne dystrybuowanie smakołyków.
4. Puszki.
Na dobry początek biorę trochę miejsca, ale wiem, że nie możemy zapchać tam całej lodówki. Szczerze powiedziawszy, to nawet nie wiem, czy jest tam zamrażalnik 🙂 Tym bardziej lepiej wziąć puchę czy dwie 🙂
5. Psiapteczka.
Na oczy Ru, na pokąsanie przez osę, na niestrawność. Będziemy przygotowani!
6. Rossmanowskie Treat Toob.
7. Książeczki zdrowia i paszporty.
Dla naszego świętego spokoju, znów 🙂
Musiałam się mocno ograniczać z ich ilością, a i tak uważam, że jest ich dość dużo. Z niczego jednak nie dało się zrezygnować, sami rozumiecie 🙂
1. Frisbee.
Ostatnio rzadko coś robimy, ze względu na temperatury. Nasz domek ma podobno duży płaski ogrodzony teren. Może uda się coś doszlifować 🙂 Między prawdziwymi – jedno “oszukane”, Kong Flyer Frisbee – do poszarpania w nagrodę, testujemy dzięki internetowemu sklepowi NaszeZoo 🙂
2. Darwin the frog.
Jako ukochana zabawka. Do tego stopnia ukochana, że kiedy układałam ją do zdjęcia musiałam na chwilkę wyjść. Po tym, jak wróciłam, okazało się, że nic nie jest naruszone (ani saszetka ze smakami, ani dyski), tylko w niewyjaśnionych okolicznościach zniknęła żaba. Odnalazła się w paszczy Bala, czary!
3. i 4. Chuckit Water Skimmer i Duck Diver.
Pieski kochają wodę, a jedziemy w region, gdzie jezior jest dostatek. Z tegoż powodu zabawki wodne być muszą i już! Duck Diver testujemy dzięki uprzejmości sklepu zwierzakowo.pl.
5. Long Paws water Bottle.
6. Ke-hu Earth.
7. Zapasowe woreczki na kupy.
8. Saszetka Jansport.
Pisałam już o tym na facebooku, ale to jedyna firma, która wytrzymała próbę czasu i sprostała intensywnemu użytkowaniu. Niestety firma zakończyła swoją działalność, ciężko już je dostać, jednak uwielbiam ją do tego stopnia, że przeszukuję portale i wyłapuję Jansporty “na zaś” 🙂
Ciuchów nigdy za wiele ! 🙂 Wyszłam z założenia, że skoro już jedziemy własnym autem i mieszkać będziemy w domku, to mogę zaszaleć i wziąć to, co chcę i w takiej ilości jak chcę 🙂
1. Hurtta Lifeguard Padded Y Harness.
Stosuję te szelki do wszelkich psich sportów. Pan Mąż ubiera w nie psy na jogging, ja je zakładam psom na rower.
2. Hurtta Padded Harness.
Te szelki z kolei zakładam psom na dłuższe spacery, do auta, nad wodę…wszędzie tam, gdzie będzie psom w nich wygodniej.
3. Kaganiec Baskerville.
Na wszelki wypadek 🙂
4. Hurtta Padded Collar.
Te obroże lubię psom zakładać na dłuższe spacery gdy wiem, że w okolicy będzie woda – ładnie, szybko schną, są wygodne w użytkowaniu, słabo się brudzą.
5. Obroże Pawsitive Dog Design.
To jest galanteria psów na wielkie wyjście do miasta 🙂
6. Linka 5 m.
7. Hurtta Explorer Leash.
Ostatnio poszukiwałam smyczy nieco dłuższych niż te, które posiadam. Po przekopaniu tony internetu i rozkminach która z obroży podpasuje pod większość naszego asortymentu zdecydowałam się znów na Hurttę. Jestem z nich bardzo zadowolona, polecam. Powiadają rzekomo, że można zastosować je wraz z szelkami i użytkować jako pasa bezpieczeństwa w samochodzie. Nie próbowałam.
To tyle. Torba schnie, i bierzemy się do pakowania ! 🙂 Mam nadzieję, że ten wyjazd będzie cudowny, wszyscy się zrelaksujemy i uda mi się zrobić kilka dobrych zdjęć na pamiątkę, żebym mogła się podzielić z Wami!
Czy dorzucilibyście coś jeszcze do naszego spisu? Podziwiam ludzi, którzy potrafią się treściwie spakować, ja zawsze lubię być zabezpieczona w każdą stronę 🙂 Jakie mam inne zasady przy wypoczywaniu z psem? O tym pisałam już wcześniej.
W związku z tym, że z przyczyn oczywistych w przyszłym tygodniu wpisu nie będzie, postaram się jeszcze w piątek dostarczyć Wam króciutką notkę.
Czekam na Wasze podpowiedzi! Może uda mi się dopakować coś na ostatnią minutę 🙂
No to wypoczywajcie! Miłego wyjazdu życzymy 🙂
Dziękujemy! 🙂
Najlepsze w wyjazdach jest pakowanie! Ja osobiście uwielbiam planować, co ze sobą zabrać, gdzie to upchnąć itp 😉
Miłego wyjazdu, wypoczywajcie 😀
Ja też! Na tydzień przed zbieram przeróżne fanty w jedno miejsce niczym wiewiórka 😀
Miłego wypoczynku! 🙂 Też uwielbiam się pakować :D.
Piątka! 🙂 Dziękujemy 🙂
Udanych wakacji i wyśmienitej pogody 😉 Ależ ja wam zazdroszczę! My w tym roku nigdzie nie wybywamy… 🙁
ja też jak wyjeżdżałam to chciałam psu puszki kupić, ale odradzano mi. I też bujałam się na wyjeździe z surowym żarełkiem. Teraz powiedziałam, że nigdy więcej i jeśli wiem, że mam wyjeżdżać to wolę psy przestawić na dobrą, bezzbożową karmę. Mniej zamieszania i większy komfort wakacji 🙂
Pozdrawiamy
A dlaczego Ci odradzali puszki? Barferzy właśnie polecają Animondy puszki na skarmianie wyjazdowe 🙂 Ja stwierdziłam, że nie zamierzam sobie uprzykrzać życia, więc będą jedli co im dam, nie będę się spinała, że nie dostanę mięsa, czy coś będzie nie tak… mam wypocząć 🙂
Dokładnie! to są wakacje i nie ma co sobie utrudniać życia… że też wtedy taka głupia byłam i biegałam po sklepach. No cóż, wiedzy nabiera się wraz z doświadczeniem 😉
Słyszałam, że pies może właśnie dostać rozwolnienia itp. i wtedy i tak kończyło się szukaniem surowizny na wakacjach. W sumie to tak samo mnie straszyli z suchą karmą. Ale już nie raz próbowałam, mieszać lub przestawić na suchą na jakiś czas i nic się nie działo, zero biegunki. Z puszkami nie próbowałam, choć tfu, tfu mają obecnie dość zaprawione żołądki i raczej nie powinno być sensacji. No, ale jak pisałam TERAZ dopiero to wiem, a nie te 3 lata temu 🙁
Choć właśnie inne psy po tak nagłym przestawieniu to się z nich lało. Wiadomo co pies to inaczej reaguje na zmianę. Tak samo jak z zmianą jednej suchej na inną…
Jednak życzę Ozikom stalowych żołądków i wakacji bez problemów!
Raczej nie zamierzam się tym przejmować 🙂 Szczególnie że w puchach jest praktycznie samo mięso, a na treningach żrą parówy aż miło 🙂 A jakby coś to mam psią apteczkę i tam dobre leki 🙂
Miłego wyjazdu :)) Całkiem konkretne te Twoje psie bagaże! Nie ma chyba ewentualności na którą nie jesteście przygotowani :))). Ja nie znoszę się pakować, to chyba najgorszy element wyjazdów jak dla mnie.
Pozdrawiamy!
Aaa no coś Ty, wyjazdy są faaajne 🙂
Woooooow!! Ile ciekawych rzeczy! Szaleństwo!
Radosnego czasu! 🙂
Dziękujemy! <3
Jeej <3 Również posiadam obroże z Pawsitive Dog Design i jestem zadowolona :). Miłego wyjazdu 🙂 Pakowanie najlepsze (chyba, że chodzi o pakowanie powrotne, to już nie takie fajne ;p)
Dziękujemy, to prawda! 🙂
A, właśnie, a propos obroży – z przykrością stwierdzam, że półzacisk od Pawsitive Dog Design był moją największą zakupową wtopą. Może teraz coś się zmieniło w modelu szycia półzacisków, ale wtedy kiedy ja kupiłam ten swój ta część, która powinna się zaciskać była ten samej grubości co obroża, przez co kółeczko wcale się po niej nie przesuwało. Obroża była może i ładna, ale kompletnie nie spełniała swojej funkcji. :/
Z półzaciskami problemów najmniejszych nie mam. Ale z kolei trochę przejechałam się teraz na ich saszetce, więc na tą chwilę kupować nie będę więcej.
Udanego wyjazdu! 🙂
Ja z psem podróżowałam w te wakacje już trzy razy, szczerze mówiąc nie przepadam za pakowaniem, bo zawsze się boję, że czegoś zapomnę i biorę milion niepotrzebnych rzeczy, przez co psia torba jest cięższa od mojej 😉 Chociaż gorsze od pakowania jest rozpakowywanie po powrocie do domu…
A to prawda. Rozpakowywanie toreb po powrocie automatycznie mnie osłabia… 😛
Matkobosko, ile psiego dobra! Ja jednak pakując się na wyjazdy z psem (teraz już: psami) staram się realizować opcję minimum, bo zauważyłam, że zwykle targam ze sobą mnóstwo rzeczy, których nawet nie wyjmuję z walizki/ bagażnika. Jasne, że jak się jedzie własnym samochodem to dźwiganie nie boli, ale jakoś drażni mnie fakt, że potem rozpakowując wszystko w domu widzę, ile przewiozłam w tę i z powrotem niepotrzebnego crapu.
Bawcie się dobrze na urlopie, mam nadzieję, że pogoda dopisze (zwłaszcza, że my też wtedy wyjeżdżamy :P).
A to ja zazwyczaj zużywam wszystko. Pewnie mogę nie użyć kamizelek albo kurtałek – to zależy od pogody jaka nas zastanie 🙂 Auto mamy duże, więc możemy je zawalić po dach, a te wszystkie rzeczy (pomijając puszki Animondy, klatki i kapok) zmieściły nam się do jednej torby, więc nie ma źle 🙂
Ja biorę jeszcze szczotki, grzebienie i szampon. I obowiązkowo sprzęt do wyjmowania kleszczorow… niby upał je wysmażył, ale lepiej dmuchać na zimne 🙂 Beacie sie dobrze!
Oj nieee nienawidzę ich czesać 😀 U nas tylko szampon leczniczy na hot-spoty 🙂 A kleszczołapki mamy w psiapteczcce 🙂
Wow duży macie bagaż! Ja nie cierpię się pakować, zawsze mam z tym problem choć wolę pakować rzeczy od psa niż swoje 😛 Podobają mi się z hurtty kamizelki przeciwdeszczowe, ale tej starej wersji, czyli Pro outdoor overall, ale ciężko z dostępnością.
Hm…muszę obadać 😀 Ale ja jestem uzależniona od Hurtty…:D
Niestety albo stety mnie również chyba dopada chęć kupowania akcesoria od hurtty tylko kasy dalej brak 😛
…a kiedy już wszystko wrzucimy do auta, zobaczę co uda mi się spakować 🙂
Ekhm, tego…nie jestem pewna, czy się zdołasz z nami zabrać…:D
Zabiorę się – wezmę dużo mniej ciuchów niż aussie i damy radę 😀
No to co włożysz na tyłek to Twoje 😀
Przez nasz wyjazd trochę spóźnione, ale jednak… Mam nadzieję, że Wasz urlop jest udany i jednak nie pada 😀
A jeśli mimo wszystko pogoda Wam nie dopisze to cydr i planszówki niech zajmą Was, a psiaki cały zabrany arsenał zabawek 😀
Bawcie się dobrze! 🙂
jackterror.blogspot.com
Zdążyłaś! Jeszcze dwa dni robocze do wyjazdu 😀
no to chyba niczego wam nie zabraknie 🙂 udanego wyjazdu ! 🙂
Wydaje mi się, że jesteście przygotowani na każdą ewentualność:) Udanego wyjazdu:)
Wiadomo ! 🙂
Ta przeciwdeszczowa kurtka chyba trochę zbędna. Choć ja znam zapach “mokrego psa” 😉 i do niego przywykłem.
Zamiast tej kurtki i szelek z hurtty (czy tylko mnie się nie podobają, wyjątek (hurtta Active)) kupiłbym ZeroDC short. Lifeguardy wyglądają jak pięknie pomalowane, spacerówki z zoologicznego w galerii handlowej. To oczywiście moja prywatna opinia
To nie chodzi o zapach mokrego psa, tylko o wilgotny, podszerstek, który nie ma szans się wysuszyć jak pada i potem pies jedzie starą szmatą kilka dni, nie wspominając o tym, że gdzieś sierść się poklei, zrobi kołtun, skóra się odparzy i ropne zapalenie skóry gotowe. Masz gładkowłosego psa, to trochę inna bajka. Mam psy od ponad piętnastu lat więc też co nieco wiem na temat zapachu mokrego psa, który mi bynajmniej nie przeszkadza :), co innego mokra szmata przez kilka dni, która może skończyć się choróbskiem.
A mi nie odpowiada estetyka ZeroDC (nie wygląd do ceny to na pewno :P) a Hurtta Active i Ruffwear też niespecjalnie mi się podobają. Kwestia gustu.
brakuje przysmaków owocowych od Bosch.
Skład taki se, a psom nie urywa 🙂
u mnie szaleństwo za tymi przysmakami.
Polecam też naturalna z TK MAXX 🙂
A fretki????? Pewnie puszczają sobie “Wyjechali na wakacje” i piją chłodnego szampana 😉 Odpoczywajcie! :-*
Fretki zostają u dziadków, nie mają tak różowo 🙂 Przesadziły kilka kwiatków, więc nie można powiedzieć, że spędziły tydzień bezczynnie 🙂
Wspaniałe miny: podekscytowana Ru i zdegustowany Bal <3
Uwielbiam ich ekspresje 🙂
U nas jeszcze przydaje się kamizelka ratunkowa, bo Vigo nie umie pływać 🙂 A co do puszek to jak jesteście na Barfie to są też i specjalne barfowe puszki 🙂 Więc nic tylko podróżować 🙂
Mamy obie te rzeczy – kamizelka to pozycja nr 10 (mimo, że świetnie pływają planujemy sporty wodne, dla bezpieczeństwa) oraz puchy Barfne z animondy 🙂 Wszystko jest 🙂
Czy jest post o psiej apteczce? A może planujesz takowy? Pod kątem wyjazdów właśnie skonstruowany: co na kleszcze, co na biegunkę, co na oczko. Byłoby super poczytać, bo przed nami pierwsze podróże z psem!
Jeszcze nie mam, gdzieś tam powoli w planach jest 🙂
Zacieram ręce, post baaardzo pożądany!
Czy te treat toob mozna jeszcze gdzies dostac? Obeszlam dzisiaj kilka rossmanow i nigdzie nie bylo a pilnie potrzebuje do treningu 🙁
Przyznam szczerze, że nie orientowałam się, fakt, że kupowałam je trochę temu…
Super zestawienie! U nas ten pręt średnio się sprawdził, głównie leży w garażu… Za to must have na wyjazdy to chusteczki opharm – świetne np. do czyszczenia uszu