[KIESZONKI] lutowe!

winter-260817_960_720

Już luty, czas na kieszonki! 🙂 Dziś dowiecie się co nieco o tej mrocznej stronie ludzkiej natury, zajrzycie do biblioteczki zwierzoluba, spojrzycie jeszcze raz na osławione sygnały uspakajające oraz na zagadnienie samokontroli u psów, dowiecie się, że wcale nie jest tak łatwo świadomie wybrać psa z hodowlii, a także liźniecie nieco psychologii sportu. W dzisiejszych kieszonkach również novum – teksty angielskojęzyczne zaznaczyłam [eng], dla tych, co to czasem się denerwują, że tekst nie po polsku, coby nie klikali bez sensu 🙂 Zapraszam!

Żyłam w przekonaniu, że zapięcie psów w pasy i szelki zapewni im chociaż trochę bezpieczeństwo w razie wypadku. Cóż, byłam w błędzie. W trakcie oglądania tego filmu mina rzedła mi coraz bardziej, lekko wpadałam w panikę, połączoną z paranoją. Otoż, moi mili, wychodzi na to, że praktycznie nic nie jest w stanie zabezpieczyć naszego psa przed niebezpieczeństwem w podróży. [eng]

Samokontrola. Temat szlifowany od szczenięcia, filmowany do zajechania kamerki w telefonie, słowo-klucz w poradach internetowych. Po tym tekście zaczęłam się zastanawiać jak to jest z moimi psami. [eng]

A teraz coś bardziej rozrywkowego. Może należycie do tych szczęśliwców, co mają ferię? Niezależnie od tego, czy akurat wypoczywacie czy nie, nie da się ukryć faktu, że wieczory są długie i raczej nie sprzyjają spacerom. Jeśli lubicie zawinąć się w kocyk z książką Magda podrzuca swój subiektywny wybór zwierzolubych książek. Ja dzięki jej rekomendacji wzbogaciłam się o kilka pozycji.

Ciekawy tekst o sygnałach uspakajających. Sama przyznam, że starałam się używać CSów wobec psów – ciekawa jestem co one sobie o mnie myślały! 😛

Nieco przerażające eksperymenty, które pokazują tą ciemniejszą stronę ludzkiej natury. Zastanawiałam się – czy i ja postąpiłabym tak jak badani, wierzę, że nie, choć statystyka nie pozostawia złudzeń.

Borykacie się z problemowym psem? Kasia też. Przemyślała, usiadła, i utworzyła dla nas wszystkich ściągę.

Jesteście nowi w środowisku psów rasowych? Może planujecie zakup swojego pierwszego psa z papierami? Tu mądry, wyważony tekst o pułapkach, na które można się natknąć również pod egidą ZK.

Ciekawy wpis o 3 typach sportowców. 

Tyle na dziś. Coś Wam szczególnie się spodobało? Przypominam, że jeśli natknięcie się na jakiegoś linka godnego polecenia (może być z Waszego bloga, oczywiście) możecie mi go zawsze podesłać na maila (aboutmyheartchakra@gmail.com) lub przez PW na naszym fanpage’u. Miłego poniedziałku!

źródło zdjęcia:pixabay

23 komentarzy na temat “[KIESZONKI] lutowe!

  1. O eksperymencie więziennym i tym z autorytetami czytałam, słyszałam i mówiono nam na studiach. Były też mniej “inwazyjne” ale równie ciekawe. Na przykład o tym jak bardzo jesteśmy w stanie pójść za głosem tłumu i jak bardzo natura człowieka jest konformistyczna (zresztą to idealnie widać w szkole albo na testach jak zaznaczymy jakąś odpowiedź i jesteśmy pewni, że jest poprawna, ale ukradkiem porównujemy z ludźmi obok – mają inną… i zaczynamy wątpić :)).
    A co do CSów – NARESZCIE zaczyna się o tym mówić. Bardzo mnie cieszy, bo trochę zaczynam być zirytowana jak mądrale nie dają sobie wytłumaczyć, że pies czyta mimikę ludzką (to raz). I że niektóre z “calming” signals nakręcają go jeszcze bardziej, bo w innym kontekście moga być czytane jako sygnał zestresowania. Wobec czego ja, jako przewodnik, ciulowe wsparcie daję psu kiedy w sytuacji dla niej trudnej pokazuję jej, że też peniam jak wszyscy diabli 😀
    No i dziękuję pięknie za polecenie 🙂

    1. Kurczę o sobie wiem, że jestem konformistką, nie lubię się wykłócać, nie lubię jak mnie ktoś nie lubi. Ten eksperyment wyjaśnił mi, że ludzie to są chyba takie jeszcze gorsze (bardziej wysublimowane okrucieństwo) zwierzęta.

      Właśnie ja pierwszy raz przeczytałam o tym właśnie na Wesołej Łapce. Trwam w szoku 🙂

      1. Hm, to ja jestem zdecydowanie non-konformistką a na pewno bardzo się staram. Jest grupa ludzi, którzy to wiedzą i nie tylko szanują ale pytają o zdanie w tej czy innej sytuacji, bo staram się myśleć inaczej.
        Urocze to jest, ale rzeczywiście jeżeli ktoś lubi być lubianym “w ogóle” to nie dla niego 🙂

        Ja ostatnio do Calming Signals też się powoli doczepiam – chcę taką notkę wystosować, ale jako, że rzetelności mi się zamarzyło to przegrzebuję wielką ilość źródeł. ;d Jak dojdzie do skutku publikacja to sama sobie puchar kupię.

  2. Cześć! Bardzo mi miło, że mój tekst Ci się spodobał. Dzięki za inne linki – szczególnie ten o samokontroli daje dużo do myślenia!
    Lubimy sobie w psim świecie nazywać rzeczy: “samokontrola”, “calming signals” – bez refleksji, co dokładnie stoi za tym pojęciem. Dobrze, że pojawiają się teksty, które nas wytrząsają z takiej naszej, często błędnej, wizji! A najbardziej cieszy (przynajmniej mnie), że do głosu dochodzą prawdziwi naukowcy, biolodzy itp, a nie samozwańczy “zaklinacze psów” :).

  3. Myślę, że jeśli chodzi o te psy i samochody… Czy oznacza to, że lepiej nie robić nic bo to i tak nic nie da? Nie mam auta więc i pies jeździ nim od wielkiego dzwonu, ale gdybym je miała na pewno zainwestowałabym w pasy bo a nóż łyżeczka to coś da.
    Bardzo lubię p.Gałuszkę, ciekawy artykuł obalający bardzo popularny mit.
    Dziękuję za kieszonki. To świetny pomysł.
    Pozdrawiam cieplutko!

    1. Sama nie wiem. Obejrzałaś film? U mnie jeżdżą najczęściej w kombinacji szelki + pas ze sprzączką, ale z tego co widzę, to to wszystko gunwo warte. Moje psy jeżdżą z nami często – 2-3 razy w tygodniu 🙁

  4. Jak Ci się tekst to eksperymentach spodobał, to zajrzyj na youtube do “Uwaga! Naukowy Bełkot” – my mamy chwilowo fazę na oglądanie, ale zaczęlismy własnie od 2 ostatnich odcinków 🙂

  5. Eksperymenty Milgrama i Zimbardo były jednymi z pierwszych zagadnień, jakie poznaliśmy na studiach (jestem socjologiem)… Chyba miały rozbudzić nasze zainteresowanie dyscypliną 😉 W sumie słusznie, bo wnioski na temat siły autorytetu i konformizmu są wstrząsające, poza tym warto o tych badaniach pamiętać, bo dziś już raczej nikt by się nie odważył na przeprowadzenie podobnych (kwestie etyczne). Ech, łezka się w oku kręci! 🙂 Może będzie mi kiedyś dane poprowadzić “Wstęp do socjologii” i omówić te eksperymenty ze studentami 😉

  6. Dla mnie zawsze ciekawe jest to wszystko o CS – chyba każdy psiarz po cichu próbował stosować psich sygnałów 😉

    Nie zawsze wychodzi niestety – lepiej obserwować psa. No, ale kto nie próbował ziewać na psisko, bo się naczytał, że to uspokaja? 😉

Skomentuj marieanne Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.