W naszym domu grudzień jest obfity, pełen przepychu, migotania świateł i radości. Wiosna u nas pojawia się niepostrzeżenie, jakby mimochodem, dokładając akcenty to tu, to tam. Wraz z wybuchem feerią barw na zewnątrz, u nas w domu robi się coraz spokojniej. Pastele, kwiatowe motywy, beże, rozbielone róże, szarości. Nie do końca dosłownie, trochę z boku. Ma być wygodnie i uniwersalnie. Czysto, ale nie szpitalnie. Jasno, ale tak, żeby nie męczyć oczu. Wystrój wielkanocny u nas nieco różni się od standardów. Próżno szukać w nim zieleni, seledynu, żółtych kurczaczków i króliczków. Stawiamy na naturę i jej wczesną, jeszcze nieśmiałą kolorystykę.
JADALNIA + SALON
A tak naprawdę to nasz pokój dzienny. Tutaj rano rozmawiamy przy śniadaniu (Baloo obowiązkowo śpi pod moimi nogami, a Ru obserwuję trajektorię okruszków z kanapy), tu znów wieczorem się spotykamy i oglądamy przeróżne seriale. Musi być wygodnie. Twarda ława stawia kropkę nad i w naszym wiejskim domku, jednak jest pieruńsko niewygodna solo. Sztuczna owcza skóra plus miliard poduszek w wielu formatach pozwala rozgościć się dłużej niż wypicie porannej kawy.
Gdzieś na pintereście zauważyłam słoje wypełnione mini-lampkami, wyglądające jakby gościł w nim rój świetlików. Musiałam znaleźć na nie sposób. I tu po raz kolejny objawił się i pomógł mój zakupoholizm – podczas szału zakupów bożonarodzeniowych okazało się, że i takie sznury świateł wpadły mi do koszyka. Nie ma efektu spektakularnego, muszę dokupić więcej! 🙂 Słój z kolei udało mi się upolować w TK Maxx.
Jak widać na zdjęciach wiosną stawiamy na moc kwiatowych motywów – są na poduszkach, kocach i zasłonach. Najczęściej lubię go w połączeniu z pastelami, ciepłą bielą i szarościami – taki mój złoty standard 🙂
SYPIALNIA
Sypialnia ma szare ściany, tutaj króluje pastelowy róż, czasem błękit i beż. Nie jest zbyt duża, więc staram się nie przeładowywać jej nadmiernie dodatkami. Akcentem stricte wielkanocnym są “królicze jaja” rozwieszone na naszym niezawodnym drzewku.
ŁAZIENKA
Łazienka jest niewdzięczna do ozdabiania – pomimo wentylacji jest w niej dość wilgotno. Na szczęście już na wiosnę storczyki zlitowały się nade mną i puściły wielką obfitość pąków, z których już rozwijają się kwiaty. Tak naprawdę to jedyny akcent wiosenny w tym pomieszczeniu.
To tyle. Wspomniałam już w nagłówku, że o tej porze roku nie uświadczycie u nas wielkich szaleństw, bo trochę inaczej się to odbywa, podejrzewam, że dla większości to będzie zdecydowanie za mało. Ciekawa jestem co sądzicie? Dla przypomnienia: tak było w zeszłym roku!
Tymczasem życzymy Wam:
Oraz ciepłych, słonecznych świąt – odnalezienia czasu na długi spacer z psem! 🙂
Pięknie to wygląda 🙂
Ale macie przytulnie! Uwielbiam połączenie takich kolorów :).
Dziękuję bardzo! 🙂 Już od dwóch lat je kocham, mam nadzieję, że mi nie przejdzie! 🙂
Super to wszystko u was wygląda <3 Mnie czeka w maju remont pokoju a po nim też będę szaleć z ozdobami sezonowymi 😀
Świętego spokoju wzajemnie!
Aj, trochę współczuję, bo ja na samo słowo “remont” dostaję wysypki 😛
Haha 😀 Ja tam się cieszę, bo mam już trochę dość tych zielonych ścian 😛
Bardzo fajny, wiosenny wystrój domu! 🙂 My też mamy takie ,,drzewko,, na którym zawsze zawieszamy ozdoby pasujące do aktualnego wydarzenia :D. U Was najbardziej mi się podoba jadalnia+salon, ale wszędzie pięknie. Wzajemnie – zdrowych, spokojnych i słonecznych świąt! 🙂
Dziękujemy! Drzewka sezonowe są niezastąpione 😀
Ślicznie! Nienachalnie, minimalistycznie, elegancko!
Uwielbiam klimaty skandynawskie i od kilku lat w takim stylu urządzam swoje wnętrze. Pisanie bloga zaczynałam od tematyki wnętrzarskiej, by po jakimś czasie przerzucić się na fotografię. Ciągle jednak śledzę poczynania innych bloggerek i z przyjemnością zaglądam by się inspirować.
Na deccorii jeszcze co nieco z moich poczynań się uchowało:
http://deccoria.pl/galeria,id,116094,1,przedswiatecznie.html
Dzięki, ja również mocno inspiruję się wnętrzami skandynawskimi! 🙂 Twoje wnętrza są tak bardzo w stylu, który uwielbiam! 🙂 Nie znałam wcześniej decorii, dzięki!
PS. Ten blog również zaczynałam od wnętrz – po tym jak wzięliśmy ślub wprowadziliśmy się do domu po dziadkach, więc roboty było sporo! 🙂
Deccoria jakieś dwa-trzy lata temu zeszła na psy. Kiedyś nie było dnia bez wchodzenia i inspirowania się klimatami scandi. Potem wprowadzili problematyczną nawigację w galeriach, mnóstwo wyskakujących reklam i tym mnie mocno zniechęcili.
Właśnie tak oglądam i na szczęście mam adblocka 😉 Ale pozostaje pinterest, któremu jestem wierna po grób!
Macie wspaniałe mieszkanie, cudne jest 🙂
Ale zdjęcie jakże zadowolonych psów w króliczych uszach wszystko przebija 😀
Dziękuję bardzo! Muszę się tu pochwalić – bo to głównie naszymi rękami odgruzowane! 🙂
Czekaj do jutra – w tym roku nowa odsłona życzeń! 🙂
Kolejny raz muszę napisać, że masz świetny gust. Następny post do zapisania <3. Ja w ogóle uwielbiam takie inspiracje, mam nadzieję że kiedyś uda mi się część wdrożyć :).
O rany ogromnie mi miło! 🙂 Ja muszę się przyznać, że mam folder pod tytułem “inspiracje” a tam inne malutkie folderki podzielone na części mieszkania, gdzie zapisuję i wrzucam inspiracje ;))
Wspominałam już kiedyś, że uwielbiam Twój gust dekoratorski? 😀 Jest ślicznie, serducho skradł mi słoik z zieleniną i jajeczkami, wygląda przeuroczo!
Mnie bardzo się nie podobają te kwiatowe wzory, unikam ich jak ognia, kojarzą mi się z takimi babcinymi spódnicami. Zdecydowanie wolę geometryczne wzory np. na pościeli.
Bardzo mi miło, dziękuję! <3 No ja długo się nie mogłam przekonać, ale teraz już się zakochałam 🙂
aż chciałoby się wpaść na kawę i zostać na dłużej…. na dużo dłużej 🙂 pięknie! 🙂
Niedaleko macie, wpadajcie! 🙂
Moje kolory 🙂 Uwielbiam takie klimaty i w nich odpoczywam najlepiej. Nadmiar kolorów lubię w ogrodzie, we wnętrzu musi być biało, szaro i niezobowiązująco. Urzekł mnie biały wazon w łazience. Prosty, a prezentuje się zjawiskowo.
Ja to samo mam! Szczególnie na wiosnę wszystko wybucha, sama również ubieram się na kolorowo, dlatego chociaż we wnętrzach poszukuję spokoju 🙂 Wazon z Jysk, za 9 złotych 🙂
Jak zwykle pięknie, cudownie i w ogóle miód maliny i orzeszki <3
No i zazdraszczam ogromnie orchidei, u mnie więdną w tempie natychmiastowym. Jedyne rośliny, które u mnie nie mają żywota, a nieskromnie przyznam, że wszystkie inne mnie uwielbiają 😀