Tym razem zapraszam Was na post quasi-wnętrzarski. Wraz z ewoluowaniem w wyższe formy, psiarz odblokowuje nie tylko nowe umiejętności. Jego postać wzbogaca się również w nowe itemy. Z doświadczenia wiecie, że nie sposób jest brać wszystkiego ze sobą – dziś pokażę Wam i opowiem jak udało nam się ogarnąć psi osprzęt, gdzie go przechowujemy tak, żeby nie uszkodził się lub zagubił. Zobaczcie co znajduje się w naszej psiej szafie!
Na początku był Bal Jedynak, a ja raczkowałam i zupełnie nie przypominałam zakupoholicznego potwora, którym jestem dziś. Wystarczyła mi jedna szuflada w sypialnianej komodzie. Z czasem, wraz z pojawieniem się Puczinki miejsca zaczynało brakować, przybytku nie dało się nigdzie upchnąć. Postanowiłam, że zaprojektuję szafę wnękową tak, aby obok niezliczonej ilości szali, butów i torebek znalazło się miejsce na moje hobby – niestety miejsce (i fundusze) pozwalały nam jedynie na postawienie jej w przedpokoju. Jak na złość, wiatrołap był jednym z ostatnich pomieszczeń, które doczekało się remontu, a na szafę budowaną pod nasze dyktando sporo się naczekaliśmy. Wiedziałam już wtedy, że właśnie tam – tuż przy wyjściu z domu, w garderobianym świecie będzie znajdowało się psie eldorado. Mimo, że mieszkamy w domu tak naprawdę tylko górne piętro jest użytkowe, dół to jak na razie dla nas drażliwa kwestia 🙂
Nie chciałam aby akcesoria walały się po domu, wysypywały z każdego kąta, a postronny człowiek ruszający za wieczorną potrzebą do toalety był narażony na zawał serca nadeptując na którąś z piszczałek (dzięki bogom pieski nie bawią się klockami lego – to jest dopiero ból!). Szukałam rozwiązania praktycznego i dość estetycznego, bo przyznaję, że nie przekonywały mnie kosze z zabawkami czy specjalne szafy dla psów – na piętrze po prostu nie mamy na to miejsca. Oprócz tego nie chciałam wnosić ani grama piachu więcej do naszego mieszkania – i bez tego borykamy się z istną Saharą w domu. Miało być prosto, rzeczy mogły pozostawać do wyschnięcia, wykruszenia, chodziło mi również o prostotę i funkcjonalność, dlatego uparłam się jak kozioł na kosze z prowadnicami, nie na tradycyjne szuflady. Przedstawiam Wam nasz system uporządkowania psich akcesoriów! 😀
To mój zestaw podręczny. Wszystko to, co przydaje mi się do opakowania siebie, lub do zapakowania psów.
- To kurtki spacerowe – w ciepłe pory roku wystarczy softshell i kurtka przeciwdeszczowa.
- Kosz z workami na kupę, saszetkami i kagańcem dla Ru. Wszystko musi byc pod ręką.
- Torba treningowa wersja deluxe – jest podzielona na komory, mieści w sobie niepoliczone pokłady zabawek, smaków i dekli:
4.Zestaw nazywany prześmiewczo “mały groomer” – degażówki, trymer hakowy, furminator, szczotki…żadnego z tych przedmiotów nie potrafię użytkować w prawidłowy sposób 😛
SZUFLADA TRENINGOWA
W tej szufladzie panuje względny porządek, o dziwo jakoś tak sam się robi, serio 🙂
- Frisbee psie – czyli takie, których używam podczas treningu z psami – jak widać są już nieco nadszarpnięte zębem psa.
- Kamizelka treningowa “pseudo obi” z Lidla 🙂
- Dekle do ćwiczenia dla mnie – nówki nie śmigane, psy nie mają prawa na nie nawet przelotnie spojrzeć. W obu przypadkach rządzą Hero Xtra Distance.
- Pachołki – nie ma co się chyba rozwodzić 🙂
- Taśma do kwadratu – o materdyjo jak ja nienawidzę tego rozkładać, serio, od razu mnie trafia jasny szlag:P
- Target.
- Półprofesjonalny (Lidl:P) ochraniacz na udziec. Polecam, sprawdza się bardzo ładnie, a kosztuje pieniądz marny.
- “Szybka” torba – czyli jak jadę na krótki trening zamiast pakować wielkoluda wrzucam tu kilka potrzebnych mi sprzętów i wyruszam.
SZUFLADA REKREACYJNA
Jak widać na załączonym obrazku pośród zabawek panuje radosna dowolność – są szarpaki, piłki, nie może zabraknąć zabawek do wody – bez nich nie moglibyśmy uznać lata za zaliczone.
SZUFLADA FUNKCYJNA
Dopasowana do kapryśnych pór roku – mamy tu kurtki przeciwdeszczowe, kamizelki chłodzące…ale po kolei 🙂
- Hurtta Torrent Coat – psie przeciwdeszczówki – niestety podszerstek piesłów podczas rzęsistego deszczu przemaka i lubi potem kilka dni śmierdzieć mokrą szmata. Kurtka skutecznie temu zapobiega.
- Stary kubrak pooperacyjny. Może się przyda?
- Pas WzR Equipement. Ulubiony, od dwóch lat nam towarzyszy na wakacjach (i ostatnio na dogtrekkingu).
- Butelka na wodę Long Paws.
- Buty ochronne – ani razu jeszcze nie używałam, ale na dłuższych wyjazdach czy spacerach mam je zawsze w pogotowiu.
- Hurtta Slush Combat Suit – mieszkanie na wsi ma również swoje wady – jedną z nich jest nieustanny syf, brud i piach który psy wnoszą do domu – nie jestem pedantką, ale taki stan doprowadza mnie do szewskiej pasji. Ten ciuch zdecydowanie wyrównuje walkę z otoczeniem!
- Hurtta Cooling Coat – tego chyba nie muszę Wam przedstawiać? 🙂
Na koniec przypomnę Wam, znany z wcześniejszych postów, system przechowywania obroży, szelek i smyczy:
Jak już wspominałam, prawie wszystko co psie znajduje się w wiatrołapie. Jedynym odstępstwem od reguły w domu jest kosz dorwany w Biedronce za złotych czterdzieści 🙂 Jest śliczny, jest funkcjonalny i, niczym porządna cebula, ma warstwy. Poziom drugi kosza zajmuje poduszka sensoryczna, klikery (chyba bez pudła dacie radę odgadnąć do jakich klikerów mam słabość?:P) i zabawkę, którą otaczam czcią i nie zasłużyła na cioranie po brudnej ziemi na dworze.
Jestem ciekawa w jaki sposób Wy organizujecie psie rzeczy? Macie specjalną szafę, czy upychacie wszystko po kątach?
No ja to mam całą psią szafę, jest 5 półek z czego dwie(!!) są zajmowane przez dyski, bo mamy ich aż 38. 😛
Trzecia półka jest moja, na bidony, kamizelki (lidl :P), kliker, saszetki.
Czwarta i piąta to zabawkowo-rekreacyjno-sportowa, są tam wszystkie zabawki, od szarpaków, 1000 piłek, kongów i innych pierdół.
A ja na ciuchy mam tylko trzy półki 🙁 Te psy zabierają mi życie 😛
Uu to ja bym nie dała rady z ciuchami 🙂 U mnie milion szmat dochodzi do tego 😛
Rewelacja, ale masz to super zorganizowane. A jakie to wszystko kolorowe ! Pięknie. U nas wygląda jakby granat pierdyknął i ktoś spychaczem to zgarnął po drodze na budowę. Może się zmobilizuje teraz i jakoś to rozplanuje 🙂
Bardzo proszę, mobilizuję Cię 😀 U nas był taki rozpierdziel, ale no nie mogłam niczego znaleźć 😛
Ooo jak ja lubię wracać do tego posta! To my teraz mamy ten etap. Wiem, że gdzieś mam tą jedyną i teraz niezbędną piłkę ale mam pierdylion psich schowków. Nie ogarniam. Ponieważ jesteśmy i tak na etapie pakowania bo wracamy do domu (nie mogę się już doczekać) to obiecałam sobie, że zadbam o psi porządek.
U nas również jest oddzielna szafka na psie rzeczy. Wcześniej były nawet dwie, ale po wiosennych porządkach została tylko jedna (powoli uzupełniamy asortyment o potrzebne wspaniałości). A smycze, obroże i szele u nas, podobnie jak u Was, wiszą sobie na wieszaczkach.
Świetnie posegregowane różności, a ten kosz z Biedronki – ochy i achy, szczególnie, że jestem miłośniczką połączenia jasnych odcieni z kwiecistymi motywami! Cudowny <3
Ja też uwielbiam ten kosz! Otaczam go czcią i bardzo się cieszę że wyhaczyłam go za taki niewielki pieniądz 🙂
Ślicznie szafa zazdroscimy tyle miejsca ♥I jeszcze jedno pytanie czy kontynenty od planetki odklejaja się ? U nas niestety tak
Same nie, ale psy muszę gonić, żeby im nie pomagały 😀
Ja przeprowadziłam psa do komody, dzięki czemu jej rzeczy przestały mi zajmować pół pokoju. A z czasem, dla obu, mam w planach postawić regał 😀 Kiedyś nawet wrzucałam na bloga, jak ta nasza psia szafa wygląda, ale chyba będę ją musiała w najbliższym czasie na nowo ułożyć.
Moje z hukiem wyleciały z sypialnianej komody, bo miejsca nie było, skandal 😀
Jak wygląda taka kamizelka z lidla ?
O tak o: https://www.facebook.com/aboutmyheartchakra/photos/a.464694877006098.1073741828.461857977289788/694915037317413/?type=3&theater 🙂
U mnie psie rzeczy są… wszędzie, a głównie w pudełkach i starym koszu na brudną bieliznę. Czekam na remont, ale chyba się nie doczekam 🙁 A taki składzik jak marzenie! 😀
Hahaha “składzik” brzmi olbrzymio! 😀
Świetne są te kosze z IKEA(?) w szafie, muszę sobie takie kupić gdy bede szafe zeminiac – poki co psie zabawki przzechowuej w plastikowych pojemnikach z ikea, niewygodne to, a akcesroia walają się tu i ówdzie, nie mają swojego miejsca… Sprytne są takie systemy przechowywania jak Twój, muszę keiedyś wykorzystać 🙂 ZAZDROSZCZĘ PORZĄDKU!
Tak tak, to IKEA 🙂 A szafa robiona na zamówienie u sąsiada 🙂 Dziękuję, o dziwo jestem bałaganiarą, ale tu jako – tako się trzyma 🙂
Wbrew pozorom, należę do osób, które kochają układać i organizować rzeczy, mniej te ludzkie, ale te psie, mogłabym układać przez cały dzień :p
Oo biedronka, ikea i jysk nas wybawiły! Mamy w posiadaniu 14 (!), tak ładnychchch pudeł, pudełek, koszy, ale mimo iż są tak cudne , brakuje mi jednego miejsca, gdzieś w zaciszu mieszkania hahah, gdzie mogłabym otworzyć (hmm drzwi? ) i miałabym wszystko. Akurat smycze, szelki i worki na kupy, są u nas pod ręką, zawsze gdzieś w korytarzu.
Widząc wasz porządek, poczułam, że w najbliższym czasie przydałoby się i nam trochę poruszać miotłą ;))
To ja mam bardzo podobnie! 😀 To znaczy psie lubię przekładać, sprawdzać i organizować…resztę niekoniecznie 😀 Poka pudełka ładne! 😀
U mnie niestety miejsca na psią szafę brakuje, choć wielokrotnie starałam się coś wykombinować 😛 Stanęło na tym, że wszystko trzymam w oddzielnych pomieszczeniach. W spiżarni Tosia ma swoją własną szafkę (swego czasu stała w łazience, ale na jej miejscu jest już inna), gdzie trzymam mokrą i suchą karmę, opcjonalnie nieotwarte smaczki (bo te otwarte stoją w kuchni na parapecie). Smycze, obroże i wszelkie akcesoria spacerowe trzymam w Biedronkowym pudełku w salonie (rodzice początkowo byli tym zbulwersowani, ale teraz już to zaakceptowali ;)), obok niego stoi pudełko za 6 zł z chińczyka do którego chowam dyski i zabawki, którymi Tosia nie może bawić się sama. W kuchni stoi kosz z pozostałymi zabawkami, głównie maskotkami, którymi Tosia może bawić się kiedy chce. Na korytarzu jest jeszcze jedno pudełko na szelki/obroże/smycze i woreczki, których aktualnie używamy (bo komu chce się wchodzić w zabłoconych butach do pokoju? 😛 ). Na górze mam szufladę, w której trzymam wszystkie rzeczy niepotrzebne (za małe ubranka, rzeczy na sprzedaż, słoiczki po smaczkach [bo przecież wszystko się może przydać!]), a w spiżarni znajduje się jeszcze psia apteczka. Dysk sensoryczny i piłki do fitnessu zajęły za to sporą część innego pokoju 😉
Chyba nigdy nie przestanę ubolewać nad osobną szafą dla psa, ale gdy już będę miała taką możliwość, to na pewno sobie coś takiego sprawię!
O widzisz, da się jak nie ma miejsca 🙂 Ja jak wiewiórka – zapomniałabym gdzie to w końcu zachomikowałam i bym pewno szybko się pogubiła co gdzie mam 😛
Ale wy macie 2 psy czy 18 ? 😉
Strasznie dużo tego wszystkiego. psie rzeczy zajmuja wiecej niż wszystkie ciuchy Kuby u nas 😉
pozdrawiamy !
eee tam 😛 Nie rozumiem w czym problem? 😀
Co to za saszetka/nerka w folkowe wzory? Wygląda kusząco 😀
To podręczna saszetka z le petit pet! Bardzo polecam! 🙂
Gdybym miała tyle miejsca… jak na razie dziele dom z rodziną także jedynym miejscem na psie rzeczy jest mój mały pokój i wiatrołap, w którym znajdują się smycze i szelki na wyjście od zaraz :D.
Myślę, że jakbym wciąż mieszkała z rodzicami, to faktycznie nie byłoby tak różowo…:)
wowwow, zazdro! ja mam tylko namiastkę pięknego zorganizowania, jest jedna półka wydzielona w szafie z podziałem na “kosze funkcyjne” i dodatkowa szafka na żarcie, plus “kosz podręczny” w przedpokoju, ale marzy mi się takie jedno konkretne miejsce na wszystko 😀 jak tylko wyfrunę z matczyngo gniazdka to sobie wszystko pięknie zorganizuję XD
Trzymam kciuki! Ja nie mieszkam z rodzicami już jakies 10 lat, zawsze myślałam, że ohoho co to ja nie zrobię jak będę miała własny dom…a tak naprawdę to bardzo często korzystam z porad mamy w kwestii układania i organizacji rzeczy w domu 😛
Zarembista szafa ! Jesteś chyba trochę pedantką w tych kwestiach. No, chyba, że układałaś do zdjęć!
Ja niestety nie mogłabym się zdecydować na kosze, bo mały Kapi hipnotyzowałby wzrokiem zabawki. Czego oczy nie widzą … 🙂
Ojj…cała moja rodzina wybuchnie śmiechem jak powiem im, że wzięto mnie za pedantkę 🙂 Niestety przeginam w drugą stronę – jestem totalnym abnegatem, cały czas z tym walczę 🙂 Ale akurat w psich rzeczach lubię mieć porządek (czego nie można powiedzieć o szafie z moimi ubraniami:P)
U mnie pies ma 3 pudełka, 2 szuflady, kawałek szafy i pudełko na zabawki siostry 😀
Na prawdę nie wiem skąd nabrało nam się tyle rzeczy chociaż przy was to wyglądamy jak biedaki..
Nie ma to jak mieszkać samemu bez rodziców, którzy ograniczają Cię z zakupami dla psa 😀
E no jak biedaki 😀 u nas to raptem 3 szuflady 😛
Och, mogłabym się od ciebie uczyć zorganizowania 😛
My na razie mamy wszystko rzucone do jednego płytkiego kosza, ale chyba warto w końcu zaopatrzyć się w coś większego, bo… szelki zaczynają uciekać górą! 😀
Ps. Ach, i teraz nie wiemy, gdzie jest miejsce na smaki 😀
Miejsce na smaki jest przecie w brzuszku! 😀
A wcześniej w suszarce na grzyby? 😀
No raczej! 😀
Jezu to faktycznie szafa o.O Myślałam, że tylko żartujesz z tym, a tu proszę. U mnie to tylko jedna półka, a tu normalnie, nie mogę uwierzyć 😀
Ty to prawdziwy maniak akcesorii, bez dwóch zdań.
Ja wiem, czy maniak? Wszystko, co tam mam przydaje mi się i używam gdy nadarzy się okazja, bez specjalnego dbania i martwienia się, czy przypadeczkiem coś się nie zepsuje 😉
Uwielbiam takie posty, ślicznie to masz wszystko ułożone. W ogóle to wydawało mi się, że macie więcej zabawek.:P
Mój pokój przechodzi teraz metamorfozę i to będzie dobra okazja do zorganizowania psiego miejsca. “:)
Prawda? Nie ma dramatu 😀 U nas podstawową potrzebą psią jest frisbee, stąd siłą rzeczy zabaweczek jest nieco mniej 🙂 Szczególnie, jak zrobiliśmy sobie urlop od obi 🙂
Kurcze jak ja zazdroszcze posiadania psow z ktorymi da sie wyjsc na deszcz itp.
U mnie w trakcie deszczu pies jest nie szczesliwy wielce ze jest mokro bo woda to zuo a w przeciwdeszczowym ubraniu nieszczesliwy wielce do kwadratu. Jak jest goraco to albo nad wode albo na 5 minut na siku 😉 kamizelki chlodzacej nie probowalam i na obecna chwile funduszy brak wiec nie wniem czy by duzo pomogla.
Najlepsza pogoda na spacer to jakies 15 do 20 stopni i wtedy mozna poszaleć 😀
Ja mam w psich rzeczach totalny nie poządek, grzebienie i szczltki leza na półce z moimi rupieciami. Ubranka na mrozy schowane w worku w mojej szafie a smycze i szelki troche w szafie w przedlokoju a troche tam gdzie je rzucę aktualnie no i zostaje sprawa typowego dla małych psów problemu z zębami. Środki do higieny pyska leżą w łazience. Psie zabawki natomiast (poza piłusią piszczusią njukochańszą która jest na specjalne okazje schowana) w psim legowisku, które to psu wcale do spania nie służy.
A próbowałaś wcześnie rano/późno po południu? 🙂 Jakiego masz pieska? Często te delikatne, gładkowłose albo krótkopyskie mają poważne problemy z wyłażeniem na deszcz, bo jest im po prostu nieprzyjemnie – boksery rodziców tak zrzędzą na przykład. Baloo też nie przepada za deszczem, więc siedzi na ganku dopóki nie zamknę drzwi, ale spaceru nie przepuści 🙂
Świetna organizacja! Nasza Fiora ma dopiero 4.5 miesiąca i nie stworzyliśmy jeszcze kącika i narazie kładziemy wszystko na klatkę. Jedynie jedzenie mamy pochowane. Treningowe ciasteczka mamy w słoikach, a większe przegryzki chowamy do pojemnika plastikowego. Ale muszę zabrać się za ogarnięcie pozostałych rzeczy 🙂
Ach to jeszcze piękna, długa droga przed Wami! 😀
Oj jaki porządek! 🙂 Chciałabym mieć taki ład 🙂 Przed nami przeprowadzka i na pewno zorganizuję sobie takie psie miejsce!
Jestem przed etapem planowania psiego miejsca w nowym mieszkaniu ale aktualnie mam problem…gdzie umieścić psią karmę w szafie wnękowej? Szuflada czy kubełek? Jak to projektować ?:P
Ale dużo tego wszystkiego! 😀 Jak zobaczyłam tyle dysków i wgl tyle tego wszystkiego to aż mi ”szczena opadła” :p
ironniesamowitypies.blogspot.com <——-Zapraszam w wolnym czasie! 😀