
Ach, w maju działo się tyle, że znów zabrakło czasu na kieszonki! Dlatego już teraz, na początku czerwca spieszę Wam podrzucić najnowsze linki. O czym będzie tym razem? Ano będziemy mieć okazję choć przez chwilę popatrzeć psimi oczami, zerkniemy na subiektywny przegląd znanych już chyba wszystkim wynalazków Kong, poczytamy co nieco o wadze rytuałów, tym razem w ludzkim życiu, poznamy miejsca, gdzie najlepiej nie zapuszczać się po zmroku z psem, a także podejrzymy majestatyczny świat dzikich zwierząt z nieco innej perspektywy. Gotowi?
Na pierwszy ogień podrzucę Wam link, który w końcu uzmysłowił mi jak psy widzą kolory. Niby banalny trik, ale serce moje krwawi, prawie wszystkie ulubione kolory psiego wyposażenia są dla psa trawiastoniebieskobure. Ciapki moje, wielkie brawa, że w tak przyziemnej rzeczywistości potraficie śledzić lot dysku, który niemal zmywa się z niebem, uszanowanko! [ang.]
Ciekawy artykuł obrazujący co nieco potęgę rytuałów, tym razem w ludzkim życiu. Przyda się każdemu, a ja na pewno postaram sobie zbudować rytuał przygotowania do bitwy – czyli startu w zawodach 🙂
A teraz coś tylko i wyłącznie dla oczu – oto laureaci konkursu na…sportretowanie dzikiego zwierzęcia w sposób uwłaczający czci. 😛 [ang.]
Każdy przeżywa swoje wzloty i upadki, momenty fantastycznego flow i dołki treningowe. Aga fajnie spisała swój rachunek sumienia, przemyślenia i obserwacje do których doszła podczas pracy ze swoimi psami. Nasze hobby jest wspaniałe, niesamowite jak można poszerzać swoje horyzonty i uczyć się, wciąż uczyć na nowo! 🙂
Nie przepadam za small-talk’ami, generalnie jestem dzikusem, i tak naprawdę tylko na seminariach/zawodach/psich imprezach się rozkręcam. W szarym życiu jednak nie zawsze potrafię znaleźć wspólny język z osobą mi nieznaną chyba, że…ma psa. Dlatego jestem przekonana, że akurat z tymi dziewczynami dogadałabym się bez pudła. [ang.]
Gosia zrobiła bardzo fajny wpis podsumowujący większość hitów firmy KONG.
Lubię oglądać horrory, lubię się bać, trochę kręcą mnie ruiny, opuszczone domy i inne psychiatryki. Dlatego widząc te place zabaw mroczna część mnie woła, że chce tam być, zaraz natychmiast. A jakie foty by były! 😀 [ang.]
Podobało Wam się? A może w sieci natrafiliście na inne ciekawe linki? Jeśli natrafiliście ostatnio na coś wartościowego/ śmiesznego i chcecie się tym podzielić z resztą świata, podrzućcie albo w komentarzach, albo drogą mailową – bardzo chętnie przyjmę, w każdych ilościach! 🙂
Z drugiego artykułu bardzo zainteresował mnie powrót do obozowiska 🙂 Teraz już trochę rozumiem dlaczego mnie wkurza córka nastolatka, która łazi w domu wystrojona, zamiast po powrocie przebrać się w dres 😉
Hahaha widzisz! Hartczakra ucząc bawi bawiąc uczy! 😀
Świetne to zestawienie jak psy widzą kolory… Akurat ja najbardziej lubię zielony, dobrze wiedzieć, że Bąbel widzi go aż tyle 😉
Z kongowego wpisu bardzo spodobało mi się przygotowanie paki do rozwalania dla piesa! Bąbel uwielbia niszczyć kartony, więc chyba już wiem jak zająć go na dłużej! Czemu wcześniej na to nie wpadłam? 😀
Dzięki też za pozostałe linki – dobrze się tak uśmiać, kiedy ma się przed sobą perspektywę powrotu do obozowiska z pracy dopiero za kilka godzin…
Ja właśnie ani za zielonym, ani za niebieskim nie przepadam, ani za żółtym – bida! 😀
Do usług, bardzo się cieszę że choć chwilkę się odprężyłaś! 🙂
O żesz… Ta wielka czerwona skałka do wspinania jest z Lublina 😀 Całkiem niedaleko mnie. Od lat przykuwa uwagę 😛
Jaaa no nie żartuj, serio!? <3
bardzo podoba mi się ta “strategiczna strona” 🙂 już zapisałam w ulubionych! 🙂
Właśnie też mi się bardzo spodobał artykuł! 🙂 Lubię takie psychologiczne smaczki 🙂
Pocieszające że nie tylko ja jestem takim dzikusem :P. Na seminariach jednak najwięcej gadam z ludźmi.
Ja jeszcze do tego mam wybitnie socjalną pracę i tym sobie tłumaczę moje niedobory towarzyskie – że już w pracy tak się nagadam i naprzebywam z ludźmi, że potem nie mam sił być socjalną 😀
Jeśli chodzi o sposób w jaki widzą psy, artykuł widziałam, zostałam lekko zszokowana mimo, iż spodziewałam się “tego”. Ale raczej z ulubionych tych dla mnie kolorów na psim futrze, rezygnować nie będę 😛
A resztę linków zaczynam właśnie przeglądać, na pierwszy ogień idzie kongowy wpis!
Właśnie mnie też to mocno zdziwiło. Jaki ten świat szary! A psy wciąż szczęśliwe – inspirujące 🙂
A ja mojemu Jackowi kupiłam śliczną, czerwoną obróżkę… Wychodzi na to, że doznania estetyczne pozostaną tylko dla mnie, pies będzie miał wrażenie, że owinęłam mu szyję kawałkiem trawki 😉
Korzystając z okazji chciałam też się przywitać – podczytuję Was od dłuższego czasu, ale moim zwyczajem najpierw wolałam przeczytać prawie od deski do deski, a dopiero potem się odezwać 🙂
Etam, wielce doznania estetyczne psa 😀 Ja się mam cieszyć do obróżki, a dla psa ma być wygodna. Aż tyle i tylko tyle! 🙂
Bardzo mi miło, mam nadzieje że Ci się u nas podoba i zostaniesz z nami na dłużej! 🙂