Tym razem w hartczakrowie gorący temat, od pytań w tej kwestii roi się w internetach. Dlaczego kapok? Jaki? Czy tańszy, czy droższy, a może zmienić rozmiar? Dziś postaram się choć trochę rozwiać Wasze wątpliwości i doradzić co się u nas sprawdziło, a na co lepiej nie wydawać pieniędzy.
Przede wszystkim: po co nam kapok?
Moje oziki wodę kochają, mają do niej częsty dostęp, dobrze pływają…można pomyśleć, że dla nas to zbędny gadżet. Ale! Moje oziki często pływają, kochają wodę i mają do niej częsty dostęp.
My też uwielbiamy spędzać czas nad wodą, korzystamy z dobrodziejstw wodnych sportów (kajaki, rower wodny, deska, jak dobry los sprzyja to i żaglówka się nawinie…)lubimy się moczyć, wygłupiać, chlapać, schnąć, pływać z psami, schładzać w wodzie psy, budować ich tężyznę fizyczną. No i chilloutować, jak na załączonym filmiku z zeszłorocznych wakacji:
Dla mnie kapok stanowi po prostu zabezpieczenie – dwukrotnie już zdarzyło mi się, że Baloo dostał skurczu w wodzie (jak bardzo jest to bolesne i niebezpieczne – myślę że wie wielu z Was). Do tego Ru jest trzepnięta w dyńkę i miewa dość kontrowersyjne pomysły – chociażby jak ten, żeby opuścić pokład na środku jeziora. Bez zapowiedzi. Dlatego dla spokoju swojego ducha i bezpieczeństwa psów zakładamy im osprzęt. Rzecz jasna nie zawsze! Jestem zdania, że bez kapoka zwierzyna ma również umieć pływać. Najczęściej do wspólnych kąpieli i uprawiania wodnych sportów. Warunków na wodzie przewidzieć się nie da, dlatego czuję się zobowiązana zapewnić moim psom bezpieczeństwo. Zarówno na lądzie jak i w trakcie wodowania.
Na co zwrócić uwagę przy doborze kapoka?
W mojej opinii warto zwrócić uwagę na kilka kwestii – przede wszystkim ważna jest wyporność (najczęściej rozmiar sprzętu dobieramy według kryterium wagowego) oraz wygoda użytkowania – czyli optymalne rozmieszczenie pasków, odblasków i uchwytów. Podczas wyboru odpowiedniego egzemplarza oprócz ceny brałam pod uwagę również kolor (w mojej opinii im bardziej jaskrawy tym lepiej) i obecność szerokiego pasa brzusznego (starałam się, żeby był możliwie szeroki, nigdzie się nie wpijał podczas pływania czy wciągania na łódkę/brzeg).
Dobrze jest, żeby materiał nie nasiąkał wodą i szybko wysychał. Przyznam, że w mojej opinii na tego typu sprzęcie lepiej nie oszczędzać – zeszłego lata przyoszczędziłam i kupiłam tylko jeden kapok “porządny” (EzyDog), a drugi nieznanej mi firmy z allegro. Drugi lata nie przeżył, ba, po tygodniu rozpadł się i został gdzieś na śmietniku w województwie lubuskim. Stanowił mierne wspomaganie dla moich pływaków (dlatego na zdjęciach jest w nim Baloo – jako bardziej doświadczony “wodniak”). Co z tego że był jaskrawy, miał niewpijające się w brzuch i pachy paski oraz odblaski skoro po trzech dniach intensywnego użytkowania zaczął rozpadać się w rękach, pas brzuszny przekręcał się podczas ruchów psa, a jego kryterium wypornościowe było…umowne. Cenowo również nie zachwycił (kosztował nieco ponad 80 złotych). W tym roku udało nam się kupić drugi kapok firmy Hurtta, toteż ze względu na multum pytań postanowiłam co nieco opowiedzieć Wam o obu produktach.
Jak dobrać rozmiar?
Przyznam, że najbardziej do mnie przemawia kryterium wypornościowe – w większości firm mamy widełki, wystarczy dopasować wagę egzemplarza do danego modelu (u Hurtty przedstawia się następująco: 5-10, 10-20, 20-40 i 40-80 kg). Tu uwaga, letnia waga Ru to 20 kilogramów i producent zalecił kupienie kapoka o wyższym rozmiarze, to jest 20-40 kg. Podczas zakupu kapoka dla Baloo mocno musiałam się nagłowić, konsultować z właścicielem sklepu, i w efekcie postawiliśmy na rozmiar M. Jeśli nie macie możliwości przymierzyć produktu bezpośrednio w sklepie zawsze warto cztery razy sprawdzić, podpytać znajomych, fejsbuka. Kamizelka nie musi zachodzić na zad (ale dobrze, żeby sięgała do bioder), jej zadaniem jest nie utrudnianie ruchów w wodzie i podtrzymywanie ciałka na powierzchni. Wyjątkiem jest sytuacja, w której kupujemy sprzęt dla psa który ma upośledzony układ ruchu – problemy ze stawami, układem kostnym, wtedy priorytetowym kryterium jest długość kamizelki.
Na co jeszcze należy zwrócić uwagę? Kapok stanowi dodatkowy opór w trakcie pływania – psy muszą włożyć więcej siły w prucie do przodu. To dobry pomysł na trening sam w sobie. Kapok wspomaga pracę mięśni kręgosłupa i zadu. To naprawdę dobre rozwiązanie dla każdego psa 🙂
Kapok EzyDog SeaDog Vest
Dane podstawowe:
Cena: 205 zł (rozmiar M)
Gdzie: prodog
Dobór rozmiaru: wg wymiarów – obwodu klatki piersiowej
Rozmiarówka: od XS do XL
Waga: 470 g
To był mój pierwszy zakup i bez bicia przyznam, że początkowo nie powaliła mnie na kolana. Primo, pies wygląda, jakby go właśnie spuszczono na misję w Afganistanie, secundo występowała w dwóch moich najmniej ulubionych kolorach (Żółty? fujka. Czerwony? Jeszcze bardziej fujka.), tertio – wariacje na temat metra krawieckiego. Do tego wszystkiego miał dwa paski szerokie zamiast jednego wspólnego. Czy mimo wszystko było warto? Tak. Przyjrzyjmy się mu bliżej:
Kamizelka zrobiona jest z bardzo szybko schnącego materiału, wytrzymałego i niepodatnego na zaciągnięcia, porwanie czy przerwanie. Parciane paski,które stanowią podstawę regulacji są dość miękkie, ale zarazem na tyle porządne, że nie luzują się podczas szybkiego pływania oraz dzikich pląsów po wyjściu z wody. Klamry zapinane są na grzbiecie – więc nie ma ryzyka, że przemieszczą się i zaczną uwierać psa w wodzie. Podczas ich zapinania musimy przewlec je przez specjalną “szlufkę”, która stanowi dodatkowe zabezpieczenie przed rozpięciem się i wyślizgnięciem z kapoka. Ze względu na swoje wymiary (siłą rzeczy kapok jest wielkogabarytowy i nieporęczny), psy najczęściej po jego użyciu muszą w nim pozostać – nie stanowiło to dla nich większego problemu.
Ten model posiada również kieszonkę zapinaną na zamek – co w niej można przechowywać – zielonego pojęcia nie mam, może macie jakiś pomysł? 🙂 Uchwyt w mojej opinii jest mało poręczny, a parciana rączka przy większych rozmiarach psa może wpijać się w ręce. Pies w wodzie może być dodatkowo podpięty smyczą – przeznaczony do tego uchwyt wydaje się być naprawdę porządnym kawałkiem plastiku.
Bardzo ważną dla mnie kwestią jest to, że EzyDog nie zmienia swojego położenia podczas najgorętszych szaleństw. Pieski lubią na pełnej parze wbijać się w taflę wody i pruć za zabawką niczym motorówka pokonując opór wody, a następnie wyskakiwać z niej niczym młode rybki, otrzepywać się i ponawiać czynność – w tej dziedzinie Sea Dog Vest nie ma sobie równych. Zresztą spójrzcie:
To zdjęcia po roku umiarkowanego użytkowania – a przez użytkowanie rozumiem również SPMK (Syndrom Przesiąkniętego Mózgu po Kąpieli), który objawia się kosmiczną głupawką połączoną z tarzaniem się po krzakach i próbami wytarcia się w drzewo, człowieka, wodę. Podczas wspólnego pływania na lenia kapok nawet ze mną na pokładzie utrzymuje się na powierzchni wody.
Kapok Hurtta Live Savior
Dane podstawowe:
Cena: 350 zł (rozmiar 20-40kg)
Gdzie: prodog, caniskarma (ja swój kupiłam za granicą za 200 zł)
Dobór rozmiaru: kryterium wagowe
Rozmiarówka: od 5-10 kg do 40-80 kg
Waga: 415 g
Już w zeszłym roku zależało mi na kapoku tej firmy, ale gdy ja wzięłam się za wakacyjne zakupy, nasz rozmiar nie był już dostępny w Polsce. W tym roku udało mi się go upolować za granicą za 60% polskiej ceny. Do wyboru był jeszcze kolor kiwi (jaskrawozielony) i pomarańczowy. Ze względu na ogólną puczinkowość i suczkowość Ruby, postawiłam na ociekający słodyczą Barbie – róż.
Jak widać na zdjęciach kapok Hurtty jest mniej “zwarty”, dzięki czemu jest nieco bardziej poręczny i pakowny. Materiał, z którego jest zbudowany ma wyżłobienia – jego struktura przypomina mi nieco kostiumy superbohaterów z wyrzeźbionymi mięśniami brzucha. Całość jest z pozornie delikatniejszego materiału, z całą pewnością jest milszy w dotyku, a parciane paski są miękkie i gładkie, co bynajmniej nie jest zaletą (o tym za chwilę). Tutaj mamy do czynienia z szerokim i wygodnym pasem brzusznym, a część piersiowa kamizelki oprócz parcianego dodatkowo zapina się na rzep. Producent chwali się, że dzięki fenomenalnemu designowi produkt jest ultra lekki, jednak w mojej opinii niewiele różnią się wagowo od konkurenta (raptem 55 g różnicy). W przeciwieństwie do EzyDog nie ma żadnych odblasków (! czego nie zauważyłam aż do teraz). Klamry zapinane są na brzuchu, ale dodatkowo zabezpieczone przez miękki pas. Uchwyt jest zdecydowanie wygodniejszy, wyposażony jest w kółko, o które można zaczepić smycz.
Niestety w mojej opinii kamizelka Hurtty nie sprawdza się aż tak dobrze podczas wodnych szaleństw – na zdjęciach widać, że jest trochę za duża na Ru (mimo maksymalnie ściągniętych wszystkich pasków), ponadto ma tendencje do luzowania się w wodzie (wspomniana wada ultra miękkich mocowań). Pas piersiowy, mimo podwójnego zabezpieczenia, podczas dzikich harców zrywa się i trzeba go poprawiać – ten sposób mocowania jest mocno niedoskonały.
Miałam również poważne zastrzeżenia (w związku z SPMK) wobec delikatnego materiału okrywającego kapok, na szczęście bezpodstawne – tutaj kamizelka sprawuje się idealnie – nie widać na niej zarysowań, otarć czy zaciągnięć. Oczywiście nie pozwalam psom totalnie dziczyć na pałę, ale pewnych rzeczy nie da się uniknąć 🙂 Oba kapoki schną na słońcu około pół godziny – czterdziestu minut. Odnoszę wrażenie, że jego wyporność jest nieco gorsza – zatapia się głębiej niż poprzednik.
Podsumowanie:
EZYDOG:
+ cena,
+ odblaski,
+ kamizelka nie krępuje ruchów i nie przemieszcza się podczas wodnych szaleństw,
+ bardzo dobra wyporność,
- – nieekonomiczny w pakowaniu (fason!),
– uciążliwy dobór rozmiaru,
HURTTA
+ bardziej przejrzysty dobór rozmiaru (choć u nas niestety niefortunny),
+ lepszy wybór kolorów,
+ wygodniejsza rączka do wyciągania psa,
+ łatwiej go spakować do torby,
-słabsza wyporność,
– cena w Polsce niewspółmierna do jakości,
– paski i rzepy luzują się podczas wodnych harców,
Uważam, że w zestawieniu wygrywa kapok EzyDog – ma fantastyczny stosunek cena/jakość, nie znalazłam wad dyskwalifikujących (Hurtta za luzowanie się kamizelki ma czerwoną kartkę!) a kwestia jego wyglądu to rzecz drugorzędna (choć nie bez znaczenia u mnie). Z czystym sumieniem polecam kapok EzyDog i przestrzegam przed zupełnymi tanioszkami, które nijak się nie sprawdzają – ani pod względem bezpieczeństwa psa, ani nie zachwycają trwałością. Na deser uraczę Was idyllicznym filmikiem z pewnego wspaniałego spaceru:
Jakie są Wasze doświadczenia? Macie już kapok, czy jesteście na etapie zakupu? A może uważacie go za zbędny gadżet? Zapraszam do dyskusji!
Bardzo fajna recenzja. Czekałam na nią! I też bym chętniej kupiła różowy kapok (nie zważając na biadolenie mojego męża, że kupuje babskie kolory dla chłopaka):). Na szczęście dla niego, zostaję przy opcji misji w Afganistanie 😀
Dzięki wielkie!
Bardzo proszę, daj znać, czy tym razem się uda! 🙂 Jak coś to zawsze zostaje RW 🙂
Świetne porównanie, jest wszystko co chciałabym wiedzieć :). Emet nie ma kamizelki i w tym roku pewnie już mieć nie będzie. Jednak wiem że skurcze na środku jeziora są możliwe dlatego jeśli pływa w jeziorze to ze mną i czasami też na lince gdyby chciał więcej popływać a nie tylko wskakiwać do wody co kocha najbardziej. Jeśli ja nie pływam bo np woda jest lodowata, jest na lince przypiętej do szelek. W stawie to samo, jeśli wiem że jestem w stanie szybko wskoczyć i do niego dopłynąć to ma linkę tylko puszczoną luzem. Tu dochodzi też możliwość zaplątania więc i tak zawsze jestem w gotowości ale jeszcze się to nie zdarzyło.
Dziękuję 🙂 Ja właśnie czasem drżę, jak te moje matołki wbiegają na pałę do jeziora, a potem gonią się po szuwarach – mam wizję, że ktoś się zaplącze i utopi. Jak jest kapok zmniejszamy ryzyko utonięcia 😛
Nie mogłam się doczekać tego wpisu. Byłam ciekawa czy mam takie same zdanie względem EzyDog’a i jak się okazuje, bardzo podobne 🙂 zgadzam się zupełnie co do uchwytu i nieforemnosci kamizelki. Nasza ma rozmiar XL i zawsze muszę ją nosić osobno bo jest duża. Kieszonka na zamek sprawdza się na np schowanie tam psich woreczków na nieczystości 🙂 jak jeździmy na treningi z ratownictwa wodnego (co Wam bardzo polecam spróbować-swietny sport) to ląduje w niej telefon i/lub kluczyki do samochodu zabezpieczone przed zamoknieciem, w futerale. Pisałam o niej jakiś czas temu na naszym blogu, kto wie, może niedługo pojawi się aktualizacja i porównanie z jeszcze innym modelem który będzie testował Czaki 😀 pozdrawiamy i zapraszamy na wspólny trening wodny 😀
O a jaki jeszcze model testujecie? 🙂 Ciekawa jestem czy moje psy dałyby radę w treningu ratownictwa wodnego:) Nie jest to taka oczywista rasa do tego typu aktywności…
Z doświadczenia wiem, że rasa nie ma wiekszego znaczenia, wielkość też jesli chodzi o ratownictwo sportowe 🙂 my mamy SeaDog Vest XLarge 🙂 i jestem z niego zadowolona, choc wkurza mnie ta mała rączka 😀
A mi L-ka ze spokojem wchodzi do plecaka :D. Albo przewieszam ją przez ramię, jak plecak, i wtedy to już w ogóle jest super.
Za to w kieszonce lądują kluczyki od samochodu, przez co nie muszę zostawiać nic wartościowego na brzegu 🙂
To ja nie mam aż tak wielkiego plecaka, u mnie za nic nie chce wejść 🙁 Ja najczęściej po prostu zakładam kapoki psom na grzbiet i wio 😛 Ale kluczyki czymś zabezpieczasz? Ja sobie nie wyobrażam tam włożyć kluczyków, bo moje to tak naprawdę sam pilot, więc jak zamoknie to umarł w butach.
Wrzucam do wodoodpornej saszetki wcześniej – inaczej też bym była uziemiona 🙂
noooo właśnie 😀 bo aż się zdziwiłam 😀 Kurczę ja jestem trochę paranoiczką, tobym się bała, że i tak coś przecieknie 😛
Czy orientujesz się czy przy psach z problemami stawów biodrowych powinnam kupić dłuższy kapok? Jeśli tak, to o ike dłuższy?
Powinien być maksymalnie do nasady ogona żeby nie krepowac ruchów 🙂 przede wszystkim ma byc komfortowy 🙂
Niestety, tutaj rozmawiałabym z rehabilitantem/lekarzem prowadzącym.
Ciekawa recenzja, nam się raczej nie przyda. Choć kto wie? Zawsze warto, wiedzieć w razie co.
🙂
Kupiłabym taką kamizelkę, ale mój pies ma wodę tylko ,,od święta,, a kończy się zawsze na zmoczeniu łapek, ewnetualnie brzucholka, o pływaniu nie ma mowy. Mimo wszystko szkoda, że nie mam gdzie korzystać z jeziora nie tylko od święta, walory mieszkania w zabudowanym mieście.
Balu, dog divingi przed Tobą, TEN skok był przegenialny!!! 😀
Tak się po cichu zasadzamy na DD 🙂 Tylko zastanawiam się, czy do czystego basenu też tak skoczy bezproblemowo…
Przynieś z sobą trochę błotka, mułu i gotowe! 😀
Zastanawiam się nad kapokiem dla Soni, przede wszystkim ze względu na jej szyję, w kapoku pewnie nie musiałaby tak napinać mięśni, a głowę miałaby podniesioną. Ale w tym roku już odpuszczam, bo wyszło tak że praktycznie nie pływamy. Za rok koniecznie :).
Nie wiem czy tylko u mnie ale po założeniu kapoka ezy dog na mojego psiaka w domu ma on tendencje do zasypiania.Pierwszy raz chciałem przymierzyć ,a tu okazało się że chodzący wulkan energii któremu 15 minut snu zdaje się wystarczać na dwa dni w ciągu pół minuty zaczął leżeć i zasypiać , po zdjęciu wraca do normy nie wiem co się dzieje w jego kudłatym móżdżku ^^
Super artykuł. Jesteśmy właśnie po amputacji przedniej łapy i szukamy dobrze wypornego kapoka. Dzięki, że to napisałas!