Tym razem zapraszam Was na recenzję produktów od Dog Copenhagen (które mieliśmy możliwość przetestować dzięki sklepowi Fru to ma)– czyli stosunkowo nowej marki na polskim rynku. To firma, która zajmuję się produkcją różnego rodzaju produktów, których grupą docelową są ludzie uwielbiający aktywność z psem.
Do testów zgłosiłam się z czystej ciekawości – jak wszyscy wiecie, jestem wytrawną weteranką produktów Hurtta, i drobne zboczenia w stronę Ruffweara zdarzają się rzadko. Nie miałam wcześniej do czynienia z żadnymi produktami od Dog Copenhagen, dlatego postanowiłam zobaczyć w czym rzecz (bo w internecie napotkałam na wiele naprawdę pozytywnych opinii).
Do testów dostaliśmy trzy obroże Urban Explorer dla naszej trójki – dla Nenu rozmiar S (obwód szyi: 34-42 cm szerokość obroży: 3,5 cm) w kolorze Purple Passion:
dla Ru rozmiar M (obwód szyi: 42-50 cm szerokość obroży: 4,0 cm) w kolorze Wild Rose:
a dla Baloo rozmiar L/XL (obwód szyi: 50-66 cm szerokość obroży: 4,0 cm) w kolorze Ocean Blue
A tak pisze o nich producent:
Urban Explorer ™ Collar firmy DOG Copenhagen to mocna i lekka obroża dla psa. Wykonana z plamoodpornych i wodoodpornych materiałów. Wyścielona miękką, oddychającą warstwą wewnętrzną. Jej ergonomiczny design i szerokość zapewniają komfort dla psiej szyi. Posiada podwójny D-ring do zaczepienia smyczy dla zwiększenia bezpieczeństwa. Na obroży znajduje się dodatkowy zaczep na zawieszkę - adresatkę. Elementy odblaskowe zwiększające widoczność i bezpieczeństwo. Okucia wykonane są z aluminium. Do kompletnego zestawu wypróbuj także dopasowaną smycz Urban Trail ™ Leash.
Jak widać są one zapinane na plastikową klamrę, dodatkowo uchwyt D-ring do przypinania karabińczyka do smyczy zabezpiecza szyję psa nawet, gdyby zatrzask zawiódł. W moim przypadku (ze względu na dość obfite kryzy psów, zawsze preferuje wersje półzaciskowe) pozostawiałam smycz przypiętą, i po rozpięciu klamry zsuwałam z głów psów. Regulacja nie jest standardowa – rozmiar dopasowujemy luzując bądź skracając taśmę w obroży (jestem mocno upośledzona w kwestiach zmiany długości wszelkiego rodzaju sprzętów polegających właśnie na balansowaniu systemem zacisków oraz przekładek, toteż dla mnie są to Sprawy Bardzo Trudne).
Obroże sprawiają wrażenie bardzo porządnych i wytrzymałych – pomimo dość profesjonalnego wyglądu są bardzo lekkie (a od wewnątrz dodatkowo są wyścielane oddychającą siateczką). Bardzo szybko schną, materiał bez najmniejszego problemu się dopiera, mimo braku taryfy ulgowej (woda, tarzanie się, biegi przez krzaki, błoto, morze, upał, deszcz) po obrożach nie ma śladu użytkowania.
Jest jedna rzecz, której mogłabym się przyczepić. Chodzi mi o to, że w związku ze swoją pancerną strukturą są nieco zbyt sztywne jak na mój gust – o ile moim psom o owłosionych szyjach nie przeszkadza to w żadnym stopniu, to myślę, że w przypadku delikatniejszych szyjek, może stanowić to pewien dyskomfort.
Obroże Dog Copenhagen mają jeszcze dodatkowe dwa punkty, które stanowią o tym, że będą służyły nam przy każdych dłuższych wycieczkach i dzikich wypadach w naturę – po pierwsze mają absolutnie fantastyczny uchwyt na adresówkę (ID holder) oraz są naprawdę odblaskowe. Skąd to wiem? Ano stąd, że podczas wakacji wystawiłam je na balkon, żeby podeschły po wieczornych harcach w wodzie. Ciemną nocą zabrałam kapoki oraz (jak myślałam) obie obroże pod pachę i postanowiłam wrzucić je z powrotem do domku. Usłyszałam tylko szurnięcie i brzęk – i już miałam niemal pewność, że moja obroża wylądowała u sąsiadów piętro niżej. Właśnie dzięki temu, że miała bardzo jasne odblaski mogłam namierzyć jej koordynaty komórkową latarką i akcję ratunkową zaplanować na poranek następnego dnia.
Reasumując – obroże są bardzo wytrzymałe, polecałabym je dla psów ciągnących, czy preferujących nagłe zrywy na smyczy. Bardzo szybko schną, są lekkie i mają kilka przydatnych bajerów, co odróżnia je od innych obroży z podobnej półki cenowej. Do minusów zaliczyłabym fakt, że dla delikatnych psów o gładkim włosie mogą być dość nieprzyjemne (szczególnie że ich szerokość zaczyna się od 3 cm szerokości i 28 cm obwodu) i to, że same w sobie są dość sztywne. Nie jestem również fanką tego typu regulacji – preferuje łatwiejsze sposoby dopasowania obwodu, jednak akurat w tym przypadku rozmiarówka bardzo ładnie wpisała się w moje psy. Faktycznie są pancerne i myślę, że posłużą nam lata, ale ich zakup nie należy do najtańszych i tak naprawdę za to odjęłabym im jeden punkt. Myślę, że stanowią dobrą alternatywę dla radosnych, szalonych i ciągnących psiaków, szczególnie, jeśli ktoś nie jest fanem wiecznego kupowania nowych akcesoriów dla psów – obroże zyskały najwyższą odznakę – aprobatę Pana Męża, a to oznacza że są po prostu bardzo dobre. Bez wątpienia jest to zakup na lata (czego z bólem serca nie mogę powiedzieć o obrożach Hurtta z serii Lifeguard).
Jak Wam się podobają obroże Dog Copenhagen? Mieliście już do czynienia z jakimiś produktami tej marki? Jak Wam się podobają? Piszcie!
Jeszcze (jeszcze!) nie mamy nic z Dog Copenhagen, ale zerkam tak na te rzeczy już jakiś czas. Zerkam i zerkam, kuszą mnie strasznie. Ale potem patrzę na konto i coś nie wychodzi 😀
Podobają mi się bardzo i kiedyś coś od nich musi się u nas pojawić. Nie ma takiej mocy, żeby tak nie było!
Mnie zafascynowała jeszcze smycz z komorą na woreczki 😀
Super wpis, tylko dlaczego nie polecasz obroży z hurtty? Pytam, bo zastanawiam się nad kupnem takiej, właśnie z zamiarem, że posłuży na te wszystkie „dzikie” spacery po lasach 😉
A konkretnie niezadowolona jestem tylko z serii lifeguard, bo neonowe kolory bardzo płowieją, a czarne okucia się starły. Nowa seria super ;D
Wygląda solidnie. Nawet BARDZO. I ma styl 😉