[top for dog] legowisko Bakado

Powszechnie wiadomo, że legowiska w psim świecie to rzecz ważna. Jednocześnie – z punktu widzenia psiarza, który lubi jasne dodatki i jasne rzeczy w domu, to wieczny wybór pomiędzy czymś ładnym ( z mojej perspektywy), a funkcjonalnym ( z perspektywy sposobu żywienia, procentowej zawartości kłaka w psie, czy też błotno-wodnistego otoczenia). Dziś zapraszam Was na recenzję legowiska od firmy Bakado, które to legowisko przetestowałam jako ambasador w formule Top for Dog. 


Wygląd, rozmiar, materiał


Rozmiar: M

Wzór: Różowa strzała

Przede wszystkim myślę, że wielu z Was spodobało się już na pierwszy rzut oka – bo niejednokrotnie dostawałam od Was prywatne wiadomości z zapytaniem co to za sprytne legowisko, na którymż to mój border koli, rasa ze wszech miar pracowita, wyleguje się w dzień i noc. Jednocześnie, jako chętny tester postanowiłam być surowa niczym Magda Gessler i poszłam za głosem serca, nie rozumu i wybrałam kolor (różowa strzała), który tylko przy naprawdę pobłażliwym wzroku Pana Męża mógłby ujść za “wybitnie praktyczny” (nie uszedł, mąż uniósł brew i zapytał łagodnie “a nie ubrudzi się ono za dwie minuty?”).


Ze względu na punkt docelowy, w którym miało się ono znajdować wybraliśmy rozmiar M (90×70), i jak widzicie sprawdza się w miejscu dla niego przeznaczonym wyśmienicie. Materiał różowego pokrycia to sawana – reklamowana jako odporna na zadrapania i przetarcia, łatwa w utrzymaniu czystości tkanina (co okazuje się prawdą – patrz zdjęcia poniżej). Spód jest wykonany z alcantary – zamszopodobnego materiału, odpornego na przetarcia – co również jest prawdą. Muszę przyznać również, że bardzo spodobał mi się turkusowy akcent wszyty pomiędzy dwiema tkaninami – bardzo ładnie podbija kolorystykę. Samo wypełnienie jest bardzo miękkie, niczym puchowa poduszka (to kulki silikonowe) sprawia, że legowisko dopasowuje się do kształtów psa, i cały czas sprawia wrażenie lekkiego i nadmuchanego. Sam wkład można prać również osobno w pralce.


Funkcjonalność 


Jak już wspomniałam wyżej – materiał, z którego wykonany jest spód materaca przypomina zamsz, więc byłam przekonana, że legowisko będzie od spodu często się brudzić i łapać kłaki – jednak zarówno sawana jak i alcantra ich nie przyciągały.  W teorii barf to bardzo brudny sposób żywienia. Trudno się dziwić – mięso, kości, podroby – to wszystko zostawia ciężkie do sprania plamy, i to fakt niepodważalny. Jak dotąd jedyne legowisko, które dało odpór takiemu żywieniu to nasze ortopedyczne z ekoskóry. Tym razem miałam plan, że będę pilnować psów i nie pozwalać im jeść mięsnych kości w swojej bazie, tylko w klatkach. Ale niestety ostatnimi czasy po powrocie późno z pracy mam budyń w mózgu, więc przydarzyło się mi nie raz i nie dwa zapomnieć o zakazie, w związku z czym planowałam przymknąć na tego typu plamy oko.

No tylko spójrzcie!

Razu pewnego również Wasz ulubiony rudy piesek, uprzednio pochłonąwszy nazbyt szybko gryzaka, był łaskaw gwałtownie i obficie rozstać się z treścią żołądka właśnie w ich ulubionej bazie – gdzieżby indziej, przecież to nie tak, że mam kafelki w kuchni, z których łatwo zmywa się brud, nieprawdaż?
W każdym razie po takich spektakularnych plamach (one, plus wiele błotnistych plamek pospacerowych, jak to na wiosnę), nieco zrezygnowana postanowiłam uprać legowisko. Jakież było moje zdziwienie, kiedy już po pierwszym praniu stopień zabrudzenia znacznie się zmniejszył, a już po dwóch praniach legowisko wyglądało jakby było nieużywane. Właśnie ze względu na ten aspekt ekipa od Bakado zapewniła sobie moją dozgonną wdzięczność ( w ogóle bardzo sympatyczni to ludzie są – kontakt telefoniczny w sprawie problemów i wątpliwości przedstawia się kompletnie bez zarzutu). 


Wygoda


Mam psy preferujące miękkie pościele, oraz wszystko co puchate (Nenu), oraz psy, które wolą spartańskie warunki, oraz spanie na panelach, ostatecznie na kanapie (Baloo i Ru). Faktycznie jest tak, że legowisko okupuje głównie krewet, i w ciągu dnia praktycznie z niego nie schodzi (co wyraźnie widać na zdjęciach :D). Tam domyślnie idzie, kiedy jemy posiłki, tam sobie odpoczywa po treningach i spacerach. Widać, że bardzo je lubi. Reszta psów może nie mieć do niego dostępu, choć możliwe, że po prostu preferują nieco twardsze, ortopedyczne wynalazki. Tym niemniej, kiedy wzięłam legowisko do Niewiesza, i przez nieuwagę pozostawiłam je po zdjęciach w salonie za chwil kilka na legowisko wpakowała się nasza czternastoletnia seniorka, w całym swoim pieluszkowym majestacie (Mojitko zamki już nie trzymają, toteż zdarza jej się popuszczać, albo wręcz obrazowo nalać w majciochy :P) i chrapała w najlepsze. Nie było mnie może dziesięć minut, także również i psie babcie mówią “lubię to!”


Podsumowanie:


Przede wszystkim, jako karmiciela mięsem, sytuacja, w której mogę wyprać cieszące oko legowisko jest bardzo dobrą opcją. Oczywiście nie obiecuję, że spierze barszcz, czerwone wino oraz krew pot i łzy włożone w wychowanie Waszego pupila, ale z pełną dozą pewności (legowisko prałam już dwukrotnie) mogę powiedzieć, że jest w stanie podołać lekko poważniejszym plamom (psi paw, spożycie na ex ćwiartki kurczaka). Psy lubią się na nim wylegiwać ( o ile mają taką możliwość, bo jak krewet dorwie się pierwszy, to nie ma zmiłuj), choć mam wrażenie, że jest ono raczej dla tych delikatesików, nie wszystkie psy lubią aż taką miękkość. Legowisko również  w ogóle nie łapie kłaków, dzięki czemu długo sprawia wrażenie higienicznego i nie straszy nawet położone w pokoju dziennym. Cena (190 zł za rozmiar M), nie odbiega od innych tego typu standardowych legowisk. Bardzo chciałabym, żeby firma Bakado wprowadziła wariant legowisk z pianki VISCO, czy innych ortopedycznych pianek – jestem przekonana, że zakupiłabym drugie, do klatki dla moich znużonych sportowców. 

2 komentarzy na temat “[top for dog] legowisko Bakado

  1. Masz ślicznego piesia! Twój test zrobił na mnie wrażenie… Też mam legowisko z bakado, ale przy wyborze kierowałam się wyglądem a nie funkcjonalnością. Legowisko mam 4 miesiąc, pralam tylko raz i wygląda jak nowe:)

  2. Mam nadzieję, że nie będzie nietaktem jeżeli pochwalimy się naszymi cudem. Zapewne jako ambasadorka wszystkich psów na pewno docenisz zalety naszego plamoodpornego legowiska Macchia. Wykonane z miłej w dotyku, plamoodpornej tkaniny tapicerskiej, której faktura blokuje wnikanie brudu. Wypełnienie stanowi oczywiście kulka silikonowa. Estetyka połączona z praktycznością:
    ​https://boccalupo.pl/kategoria-produktu/strefa-relaksu/legowiska-plamoodporne
    Gosiu a może poddasz testom swoim pupilom
    Pozdrawiam Bocca Lupo

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.