W tym roku moje pieski nie miały zbytnio okazji poszaleć na zawodach ostatecznie udało się nam być tylko w Poznaniu, ale cały wyjazd wspominam wspaniale – raz, że absolutnie kocham Poznań, dwa – byłam tam prawie całą rodziną – z Panem Mężem i Brunkiem i było naprawdę cudownie, a trzy – Balko zajął trzecie miejsce na podium, więc nie wróciliśmy z pustymi rękami.
W każdym razie oprócz zawodów i psiego obozu sportowego tych wydarzeń mocno angażujących mięśnie w tym roku nie było. Mimo wszystko bardzo staram się, żeby moi sportowcy po treningach nosili derki Back on track, dostawali suplementy układu ruchu i wypoczywali na możliwie wygodnych legowiskach. Nauczona doświadczeniem już wiem, że takie psie łóżka, które mają w sobie piankę Memory Foam są naprawdę mega wygodne (zdarza nam się z Brunkiem na nich siadać, z góry przepraszam wszystkich higienistów tego świata)a jego wygoda wynika z faktu, że pianka ta dopasowuje się do kształtu ciała leżącego, a po ustąpieniu ucisku natychmiast powraca do swojej poprzedniej wersji. Dlatego bardzo chętnie zgłosiliśmy się do testowania ortopedycznego legowiska Furkidz – tego typu legowiska bardzo fajnie dają odpocząć całemu układowi ruchu. Mi podoba się również jego prosty design (choć sporo z Was zgłaszało, że Wam przypomina ono wagę weterynaryjną, ot taki ekstrawagancki dodatek u nas w domu :D)
Legowisko, które dostaliśmy do testów ma rozmiar M (60×80) – do wyboru jest jeszcze wariant L i XL. Jest w kolorze biało-szarym – na górze mamy sztruks tapicerski (w odróżnieniu od tego używanego w galanterii, zupełnie nie łapie kłaków, nie widać na nim też sprecjalnie żadnego brudku). Z boku pokryte jest białą, bardzo łatwą w czyszczeniu ekoskórą. Mimo tego, że jest bardzo jasne, legowisko u nas nie brudziło się (a to jedyne miejsce do wypoczynku dla Nenu i Bala w salonie), tam też psy grzecznie czekają na zwolnienie przy każdym naszym posiłku – nieustannie na nie muszą wskakiwać i zeskakiwać, bo dostępu do niego chroni podnóżek (to jest zapora antybrunkowa).
Przez miesiąc użytkowania nie zauważyłam, aby legowisko w jakikolwiek sposób odkształciło się, czy uszkodziło, a codziennie kilka razy jest ugniatane, i rozbebeszane przez pazury Bala, który ma paskudny nawyk wycierania się po posiłku i drapania pazurami w swoje łoże. Jest więc brudoodporne, funkcyjne i trwałe. Jest jeden członek rodziny, który zgłosił reklamacje względem nowego spanka – otóż Nenu trochę boczyła się na to, że legowisko nie ma żadnych poduszek,w które można się wtulić. Problem rozwiązałam dodając tam kocyk, aby zyskało na przytulności – od tamtej pory znów chętnie korzysta ze swojej miejscówki.
Legowisko tak fajnie sprawdza mi się w kwestii brudoodporności, że obecnie planuję przenieść je do większej klatki w naszej pralni, gdzie psy mają pospacerowy chillout w klatkach, pianka Memory Foam to zawsze dobry pomysł po wysiłku fizycznym. Jestem przyjemnie zaskoczona tym, w jaki sposób produkt Furkidz się dopiera, jego estetyczny wygląd (który nie ulega zmianie w trakcie użytkowania!) sprawia, że może ono stać w bardziej widocznym miejscu (nie u nas, bo wiadomo – Brunek). Nawet Nenu po drobnej modyfikacji się przekonała i odtąd chrapie na nim często i chętnie!
Bardzo mi się ono podobało u Was na story w relacjach, ale trochę się obawiałam tego koloru tzn czy nie będzie wybitnie widać brudu….
A o dziwo teraz jest na dole, w psiej „ociekalni” i psy brudne po spacerze na nim odpoczywają i nie widac jakoś strasznie!
Wygląda bardzo ciekawie. Nigdy wcześniej nie słyszałam o ortopedycznym legowisku, dlatego na pewno chętnie je sprawdzę dla swojego czworonoga 🙂
U nas w domu najczęściej takie ?
To ja tak trochę z innej beczki, jaki rozmiar BOTa masz dla Bala? 🙂
59 🙂