[top for dog] Linia Eco kosmetyków od Dr Lucy

W kwestii groomingu jestem ostatnią osobą, która mogłaby doradzać 😀 Ale, również zdarza się, że psy wymagają kąpieli, szczególnie teraz, w tej listopadowej aurze i bliskości ogródka, który aż kusi, aby wypuścić delikwenta na szybkie siku.

Uwaga: wpis może zawierać umiarkowane ilości cierpiących Bali, bo akurat miał pecha, że to on wymagał ablucji 😀

Dr Lucy szampony kojarzę sprzed lat (dostaliśmy je na jakichś zawodach, majaczy mi, że były to Dog Games) i faktycznie byłam bardzo zadowolona z tego szamponu wybielającego. Po części też jestem w trakcie uczenia się, jak prawidłowo dbać o swoją cerę i włosy (rychło w czas :D), i staram się stawiać na naturalne składniki.

Linia eco kupiła mnie tym opisem: “Najnowsza ekologiczna linia kosmetyków marki Dr Lucy została stworzone z miłości do zwierząt i natury. W ich składzie nie znajdziemy parabenów, soli siarczanów alkoholi tłuszczowych (SLS, SLES), glikolu polietylenowego (PEG), produktów modyfikowanych genetycznie oraz surowców pochodzenia zwierzęcego. Kosmetyki posiadają certyfikat Ecocert, który otrzymują wyłącznie prawdziwie ekologiczne produkty. Dodatkowo linia otrzymała międzynarodowy symbol Vegan Society, przyznawany przez Towarzystwo Wegańskie. Wychodząc z założenia, że natura wie lepiej, stworzono linię bazującą na roślinnym, naturalnym składzie, która doskonale pielęgnuje i kondycjonuje sierść i skórę psa. Zwróco również uwagę na sposób pakowania produktów, wszystkie są w szklane butelkach, które można wielkokrotnie uzupełniać. 

I faktycznie – gdy paczka do mnie przyszła poczułam POWIEW LUKSUSU. Ja takich wypaśnych kosmetyków nie ma, choć na pewno umyję kiedyś włosy i dam sobie odżywkę właśnie psimi 😀

Troszkę obawiałam się szklanych butelek ( a raczej tego, że będą się wyślizgiwać mi z rąk), ale dopiero w trakcie mycia psa odkryłam jakie to jest genialne rozwiązanie, jedną ręką obsługuje się butelkę, nie trzeba nic ściskać i naciskać. No klasa.

Oczywiście, jeśli Wasz pies pod prysznicem miota się jak rażony prądem, takie rozwiązanie może przysporzyć kłopotów, bo jest ryzyko stłuczenia szkła, to oczywiste.

Sporo osób, których opinie czytałam zachwycały się zapachem. U mnie aż takiego szału nie robi – to znaczy jest poprawny, na pewno pachnie bardzo naturalnie (nie jak pomarańczowa mamba), ja jestem fanką po prostu innych zapachów.

Szampon przyzwoicie się pieni (nie wymaga rozcieńczenia), odżywka rozprowadza się łatwo, równomiernie spłukuje. Na moich psach nie pozostawiają żadnego zapachu, co traktuję jako zaletę 🙂 Jestem bardzo zadowolona z tych produktów i jeśli ktoś z Was ma jakiegoś groomerskiego zapaleńca, to warto mu kupić taki zestaw pod choinkę, bo jest po prostu PIĘKNY 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *