O Ruby, czyli jak w rok nie zabić psa.

_MG_0261Ruby jest już rok u nas (technicznie rok minął 14 listopada), jednak dopiero teraz miałam możliwość podsumować nasz wspólny czas. Adoptowaliśmy ją gdy miała dziewięć miesięcy i była piekielnym rudym podrostkiem.

Czytaj dalej…

Jak to pies sobie aktywność wybiera ;)

Druga część (nie)głupiego sztuczkowania musi pozostać na następny tydzień, nie wyrobiłam ze zdjęciami (pogoda, jak na złość dopisywała, to raczej mnie należą się cięgi za niesubordynację 🙂 ).
Dziś natomiast wprowadzimy Czytelnika w cudowny świat sportu z psem okiem początkującego, jeszcze nieopierzonego i nieotrzaskanego laika – mojej skromnej osoby.

Czytaj dalej…

Praktyczne, fajne, przydatne – czyli nie takie znów głupie sztuczki cz.1 !

Dziś (poniekąd zainspirowana prawem serii w pracy) postanowiłam poruszyć temat kilku trików, dzięki którym możemy w pewnym stopniu przygotować psa do wysiłku fizycznego. Oprócz zwykłego, znanego nam z lekcji wuefu truchtania możemy ( z obopólnym pożytkiem!) nauczyć psa kilku pożytecznych sztuczek, dzięki którym nieco rozgrzejemy, rozciągniemy mięśnie i przygotujemy je do nadchodzących aktywności. Nie mówię tu tylko o agility czy frisbee, ale zwykłym bieganiu przy rowerze, czy joggingu – sami się rozciągamy, spróbujmy też psiaka przygotować! 🙂 Należy też pamiętać, że aktywność trzeba dopasować do wieku psiaka, pory roku, pogody, predyspozycji fizycznych i fizjologicznych (uwaga rasy brachycefaliczne, rasy chondrodystroficzne, psiaki bardzo młode i w podeszłym wieku).
 
 
W temacie psich sportów – eko frisbee 🙂

Czytaj dalej…