[Relacja] Dogtrekking w Lublińcu!

dogtrekking lubliniecZdjęcie dzięki uprzejmości Bohunów.

Myślę, że sedna tej psiej aktywności przedstawiać Wam nie trzeba 🙂 W skrócie to marsz/bieg (w zależności od predyspozycji piechura) na orientację. Bohuny z Bohun pies tak skutecznie zachęcają na blogu do tego rodzaju wypoczynku, że gdy zobaczyłam, że praktycznie tuż pod domem rozgrywa się taka impreza doszłam do wniosku, że czas spróbować czegoś nowego. Poza tym wyszłam z założenia, że będzie to kolejny etap socjalizacji Ru z trudnymi, emocjonującymi sytuacjami. No i Pan Mąż poznawszy ideę całej imprezy tak zapalił się do projektu, że w mojej duszyczce zakiełkowała nadzieja, że może okaże się to naszym wspólnym czasem spędzonym z pieskami. Jesteście ciekawi jak nam się spodobało? Zaczynamy!

Czytaj dalej…

Stan posiadania cz. 2 – galanteria i dodatki.

 

Druga część, to mój świr – obróżki, szelki, smyczki – galanteria! Pan Mąż twierdzi, że oziki mają więcej obróżek niż on spodni. Niestety, jest duże prawdopodobieństwo, że ma rację 🙂

Czytaj dalej…

Ultra socjal.

…czyli najprościej w świecie, rodzice wyjechali na narty, a myśmy zostali poproszeni do pilnowania i ogarniania domu. Oznacza to nie mniej ni więcej tylko cztery psy i trzy fretki pod jednym dachem 🙂

Czytaj dalej…