Psie strony w bullet journal

Nie sądziłam, że mój nieśmiały wpis z wakacji zaowocuje nową pasją. Co prawda aktualnie przestałam ozdabiać w pocie czoła i kreślić z wywieszonym językiem, jednak wciąż korzystam z tego systemu i nadal nie mam dość! Co wspaniałe – i Wam podobają się notatki z mojego bujowania, na każdą wzmiankę reagujecie z entuzjazem, dlatego kiedy po raz kolejny gdzieś  w pytaniach przewinęło się jak systematyzuje pieski, czy prowadzę osobny zeszyt, i co tak naprawdę sprawdza mi się najlepiej, postanowiłam Wam stworzyć gotowy materiał. W bullet journal bawię się już siódmy (!) miesiąc. Także właśnie odpaliłam soundtrack z Wiedźmina 3 na Spotify, psy wymęczone, i siadam do opisywania!

Czytaj dalej…

[Bullet journal] W grudniowym nastroju!

Naprawdę nie sądziłam, że tak Was zainteresuje sprawa mojego Bujo – bardzo mnie to cieszy, bo mnie samej dłubanie i wyżywanie się kreatywne w zeszyciku sprawia bardzo dużo frajdy. W tym roku tak nam się grudzień potoczył (wyobraźcie sobie, że Pan Mąż deleguje sobie w…Wietnamie!), że nie zdążyłam obfotografować Wam naszego zimowego wnętrza – może zrobię Wam notkę po świętach z momentami hartczakrowego świętowania – co Wy na to? W ramach przeprosin podrzucam Wam dziś zdjęcia mojego grudniowego Bujo – powoli odnajduje swój styl – jestem ciekawa jak Wam się spodoba! A na deser mam mikro niespodziankę dla tych, których wyklejanki w zeszycie niespecjalnie interesują, a działanie z psem jak najbardziej tak 🙂

Czytaj dalej…

Mój bullet journal – czyli jak cofnąć się do podstawówki…i nie żałować!

Cześć! Obiecywałam Wam ten wpis od dłuższego czasu, ale potrzebowałam chwili, żeby a) upewnić się, że jest to system, którego używam regularnie, aby nie wymądrzać się nadaremno, b) wiedzieć o nim co nieco więcej niż tylko puste frazesy i finalnie c) zastanowić się z praktycznego punktu widzenia jak Wam przedstawić sedno tej techniki. Ja natrafiłam na ten system właśnie dzięki Wam, wszystko zaczęło się od tego wpisu na facebooku,. Wnet stało się tak. Jestem Wam niesamowicie wdzięczna! Ale dobrze, koniec prywaty. Zacznijmy od początku.

Czytaj dalej…