Histeryczna alfa.

Dziś zaburzę nieco porządek postów – z tego prostego względu, że właśnie rok temu gdzieś tam przyszła na świat mismarkowa, ruda kulka – Bonitta Różany Gaj. Dziewięć miesięcy później trafiła pod nasz dach…i narobiła niezłego zamieszania.

 

Czytaj dalej…

Punkt odniesienia.

Nieco się broniłam przed podsumowaniem roku. Natomiast żeby wiedzieć nad czym pracować, co zmieniać, a z czego być dumnym fajnie jest znaleźć punkt odniesienia. Tak więc, oto mój.

Czytaj dalej…

Ja tu pilnuję!

Nie owijając w bawełnę – sucz nasz łatwym psem nie jest. Minęły 3 tygodnie odkąd jest u nas, coraz lepiej się poznajemy, coraz bardziej jesteśmy w stanie przewidzieć jak zachowa się w danej sytuacji (bynajmniej nie jest to rzeczą łatwą – stabilność emocjonalną Ru możemy porównać do regatówki na morzu podczas sztormu). Powoli, powoli uczymy ją co nieco kontrolować swoje popędy, starać się pokazać jak może inaczej sobie z tym radzić, pomóc jej maksymalnie wzmacniając pożądane zachowania. Nie jest to rzeczą łatwą, bo oprócz kwestii niestabilności emocjonalnej dochodzi tu siła charakteru.

Czytaj dalej…