Ludzie maja niepokojąca tendencje do stawiania warunków i zadań do odhaczenia. Ja tez! “Byłoby super, ale…”, “To był fantastyczny dzień, jednak…”. U mnie niestety to najczęściej “Gdyby nie bałagan w kuchni, usiadłabym z książką po pracy – tylko to posprzątam i już mogę odpoczywać”. Zamiast odpocząć stawiam przed sobą zadania do wykonania, warunki do spełnienia, żeby móc zasłużyć na odpoczynek, na zadowolenie z siebie. Mam tendencje do przeżuwania porażek przez dni, tygodnie. Moja głowa lubi w najbardziej nieodpowiednim momencie przypomnieć zdarzenie, dzięki któremu spokój opuści mnie na dłużej. Tak mam. To bardzo niezdrowe, wyniszczające.