Muszę Wam przyznać, że trochę peniam – nie potrafię sobie przypomnieć, kiedy ostatni raz miałam dwutygodniowy urlop. Pikanterii temu wydarzeniu dodaje fakt, że wybieramy się w dziką dzicz, pierwszy raz do…przyczepy kempingowej! 🙂 Dodatkowo planujemy trzaskać obrzydliwe ilości kilometrów pieszo oraz na rowerach, unikając zakazanej ziemi Parku Narodowego. Zresztą spójrzcie:
Po burzliwej dyskusji odpuściliśmy wizję końcówki sierpnia pod namiotem (ależ bywa zimno o tej porze roku!), decydując się na nieco wygodniejsza formę wypoczynku. W efekcie nie do końca potrafię ogarnąć co zabrać nawet ze swojej garderoby, nie wspominając już o prowiancie dla nas i dla psów. Jestem pewna, że połowę rzeczy wezmę niepotrzebnie, a z kolei te, które odrzucę, okażą się totalnie niezbędne do życia. Tymczasem zapraszam Was na wgląd w dogczałową torbę ozikową (świat się wali, psiarze już mają osobne torby z oprzyrządowaniem! :P) – krótko mówiąc proponuję co spakować na wakacje z psem!