Zima zima zima, pada pada śnieg! Należę do tych osób, które bardzo cieszą się śniegiem. Myślałam, że może z czasem przejdzie mi ta radość, celebracja i ciepłe rozgrzewające uczucie w brzuchu, ale wciąż nie. Ba, jestem jak Lorelai Gilmore, i niczym bloodhound potrafię wyczuć nosem śnieg jeszcze zanim zacznie sypać. Po tym przydługim wpisie zapraszam Was na kieszonki. Tym razem będzie coś dla trenujących mam (wiem, że niewiele ich na pokładzie hartczakrowa, ale myślę, że taką fajną inicjatywą warto się dzielić), ciekawy wywiad z psychologiem, same mądrości na temat linii work/show, garść innych inspiracji i bardzo ważny, przedświąteczny apel lekarza weterynarii i . Proponuję kubek gorącego kakao i zapraszam na prasówkę.