Nie wiem, jak u Was, ale u mnie deszcz leje od trzech dni. Jesień zapowiada się stanowczo! Osobiście uwielbiam ten okres – począwszy od złotej polskiej jesieni, treningów z ciepłą poświatą, kolorowymi liśćmi, chłodniejszymi porankami, powrotami ze spacerów do ciepłego domu, siedzenia z Panem Mężem owiniętą w koc, i wszystkimi tymi drobnymi przyjemnościami. Głównym mianownikiem jesiennego lenistwa jest czytanie (aktualnie tnę przez Prachetta, całe szczęście, że napłodził tak wiele książek :)). W tych kieszonkach o dziwo mało będzie psich tematów – mam nadzieję, że to Was nie odstraszy! 🙂