most wonderful time of the year

Kiedy zadałam pytanie, czy w tym roku macie ochotę na zerknięcie na nasz świąteczny wystrój, liczba głosów na “tak” uzyskała miażdżącą przewagę. Wyznaję zasadę nasz klient – nasz pan, toteż tym razem zapraszam Was do hartczakrowa. W sumie butów nie musicie ściągać, Zgredek posprząta a i savoir vivre nie ucierpi. Ru najpewniej wpakuje się Wam na kolana, Bal uda, że Was nie widzi, a Nenu będzie na zmianę gięła paluszki i tonęła w pąsach, bo obcy człowiek się pojawił, no i trochę się wstydzi. Mam karmelową herbatę i wafelki belgijskie, takie co roztapiają się pod wpływem pary z herbaty. Wpadacie?

Czytaj dalej…

Mała rzecz a….

 

Wszystko zaczęło się w przedpokoju. Pewna rozmowa zaowocowała wizją, a wizja ochoczo przemieniła się w  Czyn. Czyny mają to do siebie, że pociągają za sobą lawinę malutkich następstw o trudnym do przewidzenia efekcie.

Czytaj dalej…