Wszystko zaczęło się w przedpokoju. Pewna rozmowa zaowocowała wizją, a wizja ochoczo przemieniła się w Czyn. Czyny mają to do siebie, że pociągają za sobą lawinę malutkich następstw o trudnym do przewidzenia efekcie.
Dziś
uchylam nieco rąbka tajemnicy jak wygląda nasz salon 🙂 Mam również
kilka archiwalnych zdjęć, jak sprawa przedstawiała się przed
remontem (notka była przygotowana, ale nigdy nie doczekała się
publikacji 🙂 ).