Trochę już wymiatacie. Koordynacja oko – ręka zrobiona, pies już mniej – więcej kuma o co chodzi. Na polanie przed blokiem bryka aż miło, filmiki z fejsbuka powalają ilością lajków i superów ( z drobnym odsetkiem heheszków), zaakceptowali Wasz post na “Fithelifiłorkingdogs” i macie tę moc. Ba, nawet wylicytowaliście na bazarku niebieską torbę Purina Dog Chow*. Jeśli to nie jest etap zapisania się na zawody, to już kompletnie nie wiem, co uznajecie za wyznacznik! 🙂 Tym niemniej niezwyciężona hartczakra śpieszy Wam z kubłem lodowatej wody. Całkiem na serio podpowiem Wam, co według mnie należy do tych arcyważnych, pozasportowych umiejętności ułatwiających życie na zawodach.