Dzień z życia ze szczeniakiem

Fot. Patrycja Kowalczyk

Nenu jest naprawdę grzecznym i bezproblemowym szczeniakiem. Jednak wciąż – jest szczeniakiem, co oznacza mikro pęcherz, wyrzynające się ząbki i niesamowite pokłady uroku osobistego, dzięki którym wychowanie jej na porządnego obywatela kynologicznego świata jest coraz to trudniejsze. Zresztą spójrzcie na tą twarz skarconej krewetkiNo nie da się, prawda?

Czytaj dalej…

Kilka filarów, które MUSI poznać mój szczeniak

Cudowne pluszowe zdjęcie dzięki Ali Zmysłowskiej <3

Myślałam, że nie będę zalewać Was szczeniaczkowymi zagadnieniami, jednak i na fanpage i w wiadomościach prywatnych dopytujecie o wiele kwestii związanych z wychowaniem i zachowaniem się względem szczeniaka. Zastanawiając się nad odpowiedzią na Wasze pytanie notka jakoś sama ułożyła mi się pod palcami.

Większość ludzi kupując psa w celu konkretnym (” do sportu”) na początku trzaska sztuczki, socjalizuje dzieciaka, działa według planów, fundamentów, poradników. Tendencja jak najbardziej chwalebna i godna naśladowania, nieprawdaż? No prawdaż, ale  coraz częściej odnoszę wrażenie, że ludzie zatracają się w możliwościach rasy, nie do końca dając dzieciakowi być dzieckiem. Tak jak osławione madki od świeżaków zapisują swojego puchatego papika na basen, harfę i wyplatanie koszyków, z uszami sklejonymi na Benedykta XVI, wieczorami pracowicie montują filmiki na pierwszy tydzień razem, na dwa i pół miesiąca oraz osiemnaście tygodni. Emejzing tricks. Fit helfiCzytaj dalej…

Wyprawka dla szczeniaka – co kupić?

Oficjalnie przedstawiam bohaterkę nowej notki – dla tych, co jeszcze jej nie poznali – są tacy? Przecież zawracam Wam głowę od tygodnia! 🙂

Nawet nie wiecie, jak się cieszę, że już wszyscy wiedzą, i albo się cieszą razem ze mną, albo śmieją ze mnie w skrytości ducha. W każdym razie, wiecie, że uwielbiam kupować pieskom rzeczy. Przeróżne pierdołki, zabaweczki, szarpaczki, gryzaczki i pomniejsze pierdółki. Nie ukrywam, że nie tkwi we mnie zakupoholiczka i mimo, że staram się z tym walczyć, nie zawsze mi wychodzi. W każdym razie nie jestem już zupełnie zielona w temacie wychowywania psów, pracy od szczeniaczka, i wszystkiego, co z tym związane. Dlatego od razu konkretnie wiedziałam, co potrzebuje dokupić, co mogę podkraść starszemu rodzeństwu, a co zupełnie nam się nie sprawdzi, jakie mam priorytety w pracy z psem, co chcę wzmacniać, jak pracować – uwierzcie mi, że to naprawdę wiele ułatwia! Zapraszam Was na mój subiektywną listę rzeczy totalnie potrzebnych, chciejstw i drobnych niewypałów. Chodźcie!

Czytaj dalej…