Muszę oficjalnie przyznać – miewam swoje małe miłości niemal
w każdej dziedzinie, którą się interesuję. Takich bezapelacyjnych faworytów.
Niby dopuszczam do myśli to, że coś polubię bardziej, ale mimo wszystko buzia
sama się uśmiecha ( troszkę jak nauczyciel, który tak naprawdę nie ma
ulubionego ucznia, ale “Jasiu Tobie to zawsze wychodzi najlepiej” 🙂 ).
w każdej dziedzinie, którą się interesuję. Takich bezapelacyjnych faworytów.
Niby dopuszczam do myśli to, że coś polubię bardziej, ale mimo wszystko buzia
sama się uśmiecha ( troszkę jak nauczyciel, który tak naprawdę nie ma
ulubionego ucznia, ale “Jasiu Tobie to zawsze wychodzi najlepiej” 🙂 ).
Drobne kwiatuszki, fioletowy kolor i już jestem kupiona! (z góry przepraszam za brudną łubiankę, podczas komponowania zdjęć w ogóle tego nie zauważyłam)