Witam się z Wami ostatnim postem w tym roku! Jak już Wam pisałam – hartczakrowe stadko ma swoje Sylwestrowe tradycje – u nas to jest bunkrowanie się w domu (“bedegrałwgrę”, akurat w tym roku faktycznie tombrajder :D). Następnego dnia świeżutcy jak nasze pieski słuchamy Listy Wszechczasów w Trójce i jest wyśmienicie, fantastycznie i domowo. Macie swoje okołonoworoczne tradycje?
Kategoria: Kieszonki
[Kieszonki] na sierpień!
Znacie mnie już trochę, i na pewno wiecie, że jestem po trosze sierotą boską. No i owszem, jest jak jest. Wczoraj wieczorem na przykład chciałam zasłonić okno. Okazało się, że już już czyhała zdradziecka doniczka, celując prosto w mój palec, aby móc spektakularnie się na nim rozbić, zostawiając pięciocentymetrową ranę do mięsa. Oczywiście była godzina 22, stałam w gieźle zwanym piżamą, uporczywie brocząc krwią i stanowczo odmawiając wizji spędzenia reszty w soboty i początku niedzieli na izbie przyjęć wśród ludzi z siekierami w plecach oraz w tak zwanym wakacyjnym ciągu alkoholowym, wybrałam pełen wachlarz bandaży, plaster i maść z ozonem. Jako weteran ran ciętych wszelakich (w tym o słoik po ogórkach oraz rzeźnicki nóż, w swoim portfolio mam również ranę ciętą palca mamusi od znicza w dzień Wigilii ) oceniłam na “będę żyła, kończyna nie odpadnie”. Za 1.5 tygodnia zaczynamy mini urlop w Rzymie, także życzę sobie, aby palec do tego czasu działał. Na szczęście, w przeciwieństwie do mojej przyjaciółki, genetycznie goi się na mnie jak na psie. Tym optymistycznym akcentem zapraszam Was na najnowsze kieszonki. A w kieszonkach – obowiązkowa dawka słodyczy bez kalorii, mój autentyczny hit obiadowy w te upały i…trochę powagi.
[kieszonki] na długi weekend
A witajcie! 🙂 Aktualnie mam taki szalony okres, że nie do końca wiem jak się nazywam. Coś mnie dzikiego opętało i zapisałam się na zawody nie posiadając wcale złożonego freestyle, bez wybranej muzyki, totalnie na pałę. To będzie masakra, drodzy moi, sieczka. Ale z drugiej strony, jak słusznie zauważył Madzon inaczej będę się nudzić na zawodach xD. Także jakbyście się znaleźli na wrocławskich zawodach i usłyszeliście “a teraz Gosia i Baloo”, to odwróćcie wzrok. Albo pójdźcie nad pobliski staw.
Ale do rzeczy! W dzisiejszych kieszonkach napotkacie na prawdziwy miszmasz – dowiecie się jak wygląda pobyt w szpitalu psychiatrycznym, liźniecie nieco wiedzy na temat pracy tollerów, bedlington terrierów, owczarków australijskich i border collie, znajdziecie kilka miejsc do których możecie uciec wraz z psem przed dzikimi tłumami i…znów prześlę Wam głupoty z Bored Panda 😛